Przyszłość pola bitwy

Saddam Husajn i największe działo świata

Historia konfliktów zbrojnych doskonale zapamiętała słynne działo paryskie, z którego ostrzeliwano stolicę Francji w 1918 roku, a także legendarną Dorę o kalibrze 800 mm, zbudowaną przez Niemców podczas II wojny światowej. Niewielu słyszało jednak o gigantycznej konstrukcji budowanej na zlecenie Saddama Husajna. Mało brakowało, a dyktator Iraku stałby się posiadaczem największego działa w historii świata.

Historia konfliktów zbrojnych doskonale zapamiętała słynne działo paryskie, z którego ostrzeliwano stolicę Francji w 1918 roku, a także legendarną Dorę o kalibrze 800 mm, zbudowaną przez Niemców podczas II wojny światowej. Niewielu słyszało jednak o gigantycznej konstrukcji budowanej na zlecenie Saddama Husajna. Mało brakowało, a dyktator Iraku stałby się posiadaczem największego działa w historii świata.


Niezwykłe losy tego przedsięwzięcia związane są nierozerwalnie z postacią genialnego kanadyjskiego konstruktora - Geralda Bulla. Kierował on programem badań wielkich wysokości (HARP) na Uniwersytecie McGill w Montrealu i fascynowała go idea budowy ogromnych dział, zdolnych do wystrzeliwania pocisków na odległość kilkuset kilometrów lub nawet na orbitę. W 1965 roku do Bulla zgłosiła się podobno tajemnicza krewna Fritza Rausenbergera, jednego z inżynierów w zakładach Kruppa, które wsławiły się budową ogromnych dział w obu wojnach światowych. Niemka przekazała Bullowi dokumentację jednego z takich kolosów, co stanowić miało przełomowy moment w życiu konstruktora. Ponoć od tego dnia myśl o zbudowaniu ogromnego działa na dobre zawładnęła umysłem Kanadyjczyka i przerodziła się w prawdziwą obsesję.   

Reklama

Pierwsze rekordy i szybki upadek 

Początkowo Bull odnosił w swoich badaniach spore sukcesy. Przebudowane przez niego stare działo okrętowe kalibru 406 mm wystrzeliło pocisk na wysokość 66 km. Rekord ten zwrócił uwagę władz wojskowych USA i Kanady, które postanowiły przekazać badaczowi miliony dolarów wsparcia. Za otrzymane pieniądze Bull zbudował na wyspie Barbados działo o długości 36 m i kalibrze 424 mm. Wystrzelony z niego pocisk osiągnął wysokość 180 km, a kanadyjski geniusz zaczął snuć plany budowy pocisków z własnym napędem, które mogłyby poszybować na odległość nawet 4 tys. km. 

Trudności konstrukcyjne sprawiły jednak, że dalsze prace uległy opóźnieniu i władze cofnęły finansowanie projektu. Rozgoryczony Bull został tym samym zmuszony do porzucenia programu i przez kilka kolejnych lat błąkał się po świecie, poszukując wsparcia dla swojej idei. Zaprojektował w tym czasie m.in. doskonałą haubicoarmatę GC-45 o zasięgu 40 km, której licencję - wbrew międzynarodowemu embargu - sprzedał do RPA. W USA Bull został za to skazany na kilka miesięcy więzienia, a władze Kanady dołożyły jeszcze ze swej strony wysoką grzywnę. Wściekły na swych dawnych mocodawców badacz postanowił całkowicie zmienić front i znalazł sobie nowego patrona w osobie dyktatora Iraku, Saddama Husajna. Był to początek najbardziej spektakularnego etapu w karierze Geralda Bulla.  

Projekt Babilon - największe działo świata

Saddam Husajn, toczący w latach 80-tych wojnę z Iranem i pałający głęboką niechęcią do Izraela, z wielką otwartością przyjmował wszelkie propozycje, które mogły dopomóc mu w pokonaniu wrogów. Dyktator zainteresował się podsuniętym przez Bulla pomysłem zbudowania gigantycznego działa i nie szczędził środków, aby projekt ten zrealizować. Kanadyjski uczony postanowił stworzyć więc największe działo, jakie kiedykolwiek skonstruowano. Według projektu o nazwie Babilon, miało ono mieć długość 150 m, ważyć 2100 ton i mieć kaliber 1 metra. Wystrzeliwane z tego monstrum pociski miały razić cele oddalone o ponad tysiąc kilometrów! 

Prace nad budową superdziała ruszyły pełną parą i nie były ich w stanie zatrzymać nawet międzynarodowe sankcje, jakie nałożono na Irak. Niezbędne części zdobywano w Europie pod przykrywką zakupu elementów do budowy ropociągu. Nagły kres ambitnego projektu przyniósł jednak pewien marcowy dzień 1990 roku, kiedy to Gerald Bull został zastrzelony przez nieznanych sprawców przed drzwiami swojego mieszkania w Brukseli. O zlecenie zabójstwa podejrzewano m.in. CIA i Iran, lecz najwięcej wskazuje na to, że za zamachem stał izraelski Mossad. Tak czy inaczej, bez Bulla Saddam Husajn nie był w stanie ziścić swojego marzenia o ogromnym dziale. Kanadyjski inżynier zabrał tajemnicę jego konstrukcji do grobu. 

Zardzewiałe pozostałości tej monumentalnej broni zostały odnalezione w 2003 roku przez amerykańskich żołnierzy w rejonie miasta Al-Iskanderija na południe od Bagdadu. Fragmenty gigantycznej lufy znajdują się dziś także w zbiorach brytyjskiego Imperial War Museum w Duxford oraz w muzeum artylerii Fort Nelson w hrabstwie Hampshire. 

Adam Nietresta

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: działo | saddam husajn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy