Przyszłość pola bitwy

SR-72 - hipersoniczna rewolucja

"Jesteśmy na skraju hipersonicznej rewolucji" – powiedział Brad Leland, Hypersonic Program Manager w firmie Lockheed Martin. Może to oznaczać tylko jedno – prace nad SR-72, czyli następcą pięknego i kultowego SR-71 BlackBird, idą zgodnie z planem.

Lockheed SR-71 Blackbird to najsłynniejszy samolot zwiadowczy. Opracowano go w latach 50. i 60. na zlecenie CIA. I choć został wycofany ze służby w 1999 roku, to ze względu na bezkompromisową i piękną konstrukcję wciąż budzi ogromne emocje wśród pasjonatów lotnictwa. Nie mniejsze wrażenie robiły jego osiągi, a dokładnie prędkość maksymalna wynosząca ponad 3500 km/h.

Po wycofaniu maszyny ze służby wiele osób zadawało sobie pytanie: czy Amerykanie podejmą się budowy jego następcy? Teraz okazuje się, że tak. Głównym zainteresowanym jest nie kto inny, jak słynny Skunk Works, czyli dział Zaawansowanych Programów Rozwojowych koncernu Lockheed Martin. To właśnie on był odpowiedzialny za wiele głośnych projektów, w tym F-117 oraz SR-71 BlackBird.

Reklama

Serwis PopSci informuje, że prace nad rozwojem Sr-72 trwają od kilku lat. Wiadomo, że będzie on bezzałogowy, hybrydowy i uzbrojony, czym nie przypomina swojego poprzednika.

Nowy samolot szpiegowsko-uderzeniowy ma poruszać się z prędkością 7500 km/h, co stanowi dla konstruktorów ogromne wyzwanie. Najważniejszy będzie oczywiście hybrydowy napęd. Podstawową jednostką będzie silnik turboodrzutowy, który rozpędzi SR-72 do 3 Ma. Powyżej tej prędkości (do 5 Ma) włączy się silnik strumieniowy (ramjet), ale maksymalne osiągi będą możliwe dzięki pracy trzeciego źródła napędu - silnika strumieniowego z naddźwiękową komorą spalania (scramjet) - nieco więcej na jego temat znajdziecie tutaj.

Napęd to jednak nie wszystko. Konieczne będzie opracowanie specjalnego, odpornego na ekstremalne temperatury poszycia, ponieważ przy prędkości 5 Ma zewnętrzna część maszyny rozgrzeje się do temperatury ponad 2 tys. stopni Celsjusza. Nieocenione okażą się w tym przypadku technologie wykorzystywane w przemyśle kosmicznym. Kolejnym wyzwaniem jest wytrzymałość płatowca, który będzie musiał znieść ekstremalne prędkości.

Amerykanie chcą, aby nowa maszyna szpiegowska mogła atakować cele naziemne, co wydaje się oczywiste, skoro doleci w dowolne miejsce na dowolnym kontynencie w ciągu godziny. Nie będzie to jednak łatwe, a stosowne uzbrojenie jeszcze nie powstało.

Inżynierowie Lockheed Martin mają jeszcze wiele pracy, ale już teraz wiadomo, że SR-72 ma być gotowy do 2030 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: SR-71 | SR-72
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy