Inny świat – co oferuje wirtualna rzeczywistość?

Wirtualna rzeczywistość (VR) nie jest już elementem fantastyki naukowej. VR to filmy, zdjęcia, gry wideo i programy edukacyjne – jeśli tylko mamy odpowiedni sprzęt, w sekundę możemy przenieść się do innego świata. Co więcej, sami możemy zostać twórcą i realizować filmy do obejrzenia w wirtualnej rzeczywistości.

"To zupełnie nowy sposób opowiadania historii. Coś pomiędzy filmem a grami. Jednym z moich pierwszych skojarzeń po kontakcie z VR był sen na jawie" - tak swoje doświadczenie z wirtualną rzeczywistością opisał wizjonerski reżyser, Jon Favreau, odpowiedzialny za takie hity jak "Iron Man" i "Księga dżungli".  Nie jest on jednym twórcą filmowym, jaki dał się oczarować VR-owi. Od reżyserów filmów niezależnych, aż po wielkiego Stevena Spielberga - wszyscy mają w planach projekt związany z wirtualną rzeczywistością.

Co potrzeba do VR?

Reklama

W jaki sposób możemy wejść do świata wirtualnej rzeczywistości? Droższym rozwiązaniem jest komputer i zestaw VR o nazwie Oculus Rift. Mniej kosztownym, a równie efektownym, sposobem są stworzone wspólnie z firmą Oculus VR gogle Samsung Gear VR.  Jak one działają? Umieszczamy w nich  smartfon Samsunga i... nic więcej ponad te dwa urządzenia nam nie potrzeba. Zakładamy gogle na głowę i przenosimy się do innego świata.

Immersja VR

Reżyserzy i twórcy gier wideo opisując potencjał wirtualnej rzeczywistości często używają terminu "immersja". Co on oznacza? To nic innego, jak pełne uczucie przeniesienia się do innego świata. Telewizja czy kino nie zaoferują nam doświadczenia takiego jak VR. Wirtualna rzeczywistość sprawia, że nasz umysł myśli: "Właśnie przetransportowaliśmy się w inne miejsce!". Reakcje osób, które wcześniej nie miały kontaktu z VR są niesamowite - śmiech, zaskoczenie, strach i wielka radość. To nowy wymiar rozrywki. Wszystko dzięki wspomnianej immersji.

Filmy sferyczne i VR experiences

Mając na głowie gogle Gear VR, po uruchomieniu aplikacji Oculus Cinema, możemy odwiedzić wirtualną salę kinową (z fotelami) lub wielki pokój z zestawem kina domowego. Na ekranie, niczym w sali kinowej, obejrzymy film, serial (w tym produkcje autorstwa Netfliksa) lub nagrany przez nas telefonem filmik. Iluzja przebywania na prawdziwej sali kinowej jest perfekcyjna. Brakuje jedynie - na szczęście - innych widzów szeleszczących papierkami.

Ale VR oferuje więcej. Gogle to także furtka do oglądania filmów sferycznych, czyli produkcji nakręconych przy pomocy kamer rejestrujących obraz w 360 lub 180 stopniach. Podczas ich oglądania możemy patrzeć w dowolnym kierunku. Przykład? Nakręcony z pokładu śmigłowca przelot nad Nowym Jorkiem lub spływ pontonem. A my jesteśmy w środku całej akcji, rozglądając się na wszystkie strony. Nic przegapimy ani jednego szczegółu, słyszymy wszystko i mamy wrażenie, że tam jesteśmy.

Wirtualna rzeczywistość idzie jeszcze dalej, przenosząc nas do wykreowanych przez trójwymiarową grafikę VR Experiences ("Przeżycia VR"). Co powiedzielibyście na przeniesienie się do świata, w którym żyją dinozaury? Albo na pokład statku kosmicznego? Można to zrobić w kilka sekund. Przykładowo w "Ocean Rift" lądujemy na dnie oceanu. Możemy rozglądać się  i podziwiać piękno podwodnej flory i fauny. "Titans of Space" to edukacyjna podróż po Układzie Słonecznym, a "The Night Cafe" daje nam szansę, dosłownie, wejść do jednego z obrazów Vincenta van Gogha. Czegoś takiego jeszcze nie było.

Minecraft w wersji VR

"Kontakt ze światem VR ma wymiar niemal religijny. Ludzie, którzy tego doświadczyli, stają się prawdziwymi wyznawcami" - tak gry wideo w wersji VR opisuje legendarny twórca "Dooma", John Carmack, dzisiaj pracujący w Oculus VR. Gear VR, dzięki mocy obliczeniowej smartfonów Samsunga, to gratka dla fanów gier. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: od "Minecrafta" (nie mogło go oczywiście zabraknąć), przez kosmiczne strzelanki takie jak "Anshar Wars 2", na niebywałej podróży, jaką jest przygodówka "Land’s End". Wyobraźcie sobie bajkową wyspę, tajemnicze ruiny, które trzeba zbadać, coraz ciekawsze zagadki i klimatyczną muzykę w tle. A w środku tego świata znajduje się gracz - tym właśnie jest "Land’s End", niebywałym przeżyciem. Jak wiele innych gier dla Gear VR.

Mój własny film sferyczny

VR ma jeszcze jeden duży plus - to my możemy zostać jego twórcą. Przy pomocy aparatu w smartfonie i specjalnych aplikacji do robienia fotografii, możemy zrobić zdjęcie sferyczne. To pamiątka znacznie lepsza niż zwykła fotografia.  Możemy iść jeszcze dalej, i przy pomocy kamerki Gear 360 nie tyko robić profesjonalne zdjęcia sferyczna, ale również nagrywać filmy sferyczne w rozdzielczości 3840 na 1920 pikseli. To w pełni wystarczająca jakość, aby powrócić do zwiedzonego przez nas miejsca. Od zjazdu na nartach, przez wycieczkę rowerem, na spacerze po plaży kończąc. Wszystko możemy zarejestrować kamerką kręcącą filmy w 360 stopniach, zapisać w odpowiednim formacie na dysku, a potem obejrzeć naszą produkcję przy pomocy gogli Gear VR, wracając - prawie że dosłownie - do tamtego miejsca w czasie i przestrzeni.  

Druga strona lustra

Jeszcze trzy lat temu opisane powyżej technologie brzmiały jak fragment z książki fantastyczno-naukowej. Wirtualna rzeczywistość jest dzisiaj rozwiązaniem tak samo łatwo dostępnym jak smartfon czy Smart TV. VR ma jednak to do siebie, że trudno o nim pisać lub mówić osobom, które nie miały wcześniej z nim kontaktu. Co zatem pozostaje? Samemu spróbować i przejść na drugą stronę lustra.

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy