W przestworzach

Niebywała historia lotu BA 5390 - lądowali, trzymając kapitana za nogi

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Pilot lotu British Airways 5390 niemalże wypadł z kokpitu. Dzięki brawurowej reakcji załogi, samolotowi udało się bezpiecznie wylądować.

Podczas jednego z lotów linii British Airways w 1990 roku, pilot tał wyssany przez okno samolotu. Kapitan był trzymany przez jedną osobę z załogi, a całemu samolotowi udało się bezpiecznie wylądować. Co dokładnie stało się na pokładzie?

10 czerwca 1990 roku British Airways 5390 miał odlecieć z lotniska Birmingham w Anglii na lotnisko w Maladze. Piloci postępowali zgodnie z procedurami, jednak na wysokości 5723 metrów pasażerowie usłyszeli głośny huk w kokpicie. Wszyscy rozpięli pasy i nikt nie spodziewał się, co stanie się dalej.

Reklama

Według oficjalnego raportu z incydentu badanego przez Departament Badania Wypadków Lotniczych, wadliwie przyśrubowana szyba zewnętrzna wypadła z kokpitu, tym samym wywołując dekompresję i niemalże wysysając pilota ze środka. Na całe szczęście dla pilota, zahaczył on nogami o wolant, co pozwoliło niejako utrzymać go w miejscu. Jeden ze stewardów obecnych na pokładzie złapał kapitana za nogi i trzymał go, podczas gdy samolot dalej leciał z prędkością 800 kilometrów na godzinę. Kapitan lotu uderzył kilkukrotnie głową o konstrukcję samolotu i stracił przytomność. Po chwili steward zaczął tracić siłę w związku z ogłuszającym hukiem, zimnem i prędkością samolotu.

Pierwszy oficer niemalże natychmiast zgłosił sytuację awaryjną i rozpoczął zniżanie do lądowania w Southampton. Załoga samolotu nadała komunikat Mayday.

Przez dłuższy czas załoga British Airways 5390 myślała, że kapitan wyssany przez okno nie żyje, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Tim Lancaster po awaryjnym lądowaniu został przewieziony do szpitala - miał odmrożenia oraz poranione kończyny. Kapitan posiadał także złamanie przedramienia, nadgarstka, kciuka oraz był w ogromnym szoku.

Po pięciu miesiącach od wypadku, w którym nie zginęła żadna osoba, kapitan lotu British Airways 5390 powrócił do służby i po latach przeszedł na obowiązkową emeryturę. Do 2005 roku Lancaster pracował w liniach easyJet tym samym dając przykład, że nawet tak duży szok nie był w stanie wyprzeć jego profesjonalizmu.  

Jeden z telewizyjnych programów National Geographic  przygotował rekonstrukcję wydarzeń, zdjęcia poniżej pochodzą z wspomnianej produkcji, potwierdzono jednak, że sytuacja wyglądała bardzo podobnie, aż trudno uwierzyć:



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: British Airways
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy