Wirus egzekucyjny

Kolejnym pomysłem na "zachęcenie" naiwnych do złapania wirusa komputerowego jest e-mailowa "oferta" zakupu rzekomego filmu wideo z egzekucji Timothy McVeigha. Wirus nazywa się SubSeven i pozwala hackerom na uzyskanie kontroli nad zarażonym komputerem. Tym razem twórcy wirusa zastosowali nieco inną metodę dostarczenia robaka.

Kolejnym pomysłem na "zachęcenie" naiwnych do złapania wirusa komputerowego jest e-mailowa "oferta" zakupu rzekomego filmu wideo z egzekucji Timothy McVeigha. Wirus nazywa się SubSeven i pozwala hackerom na uzyskanie kontroli nad zarażonym komputerem. Tym razem twórcy wirusa zastosowali nieco inną metodę dostarczenia robaka.

e-mail nie ma załącznika. Zawiera jedynie odnośnik do serwisu o nazwie Concentric rzekomo sprzedającego takie kasety i treść kuszącą możliwością darmowego obejrzenia fragmentów egzekucji. Klikniecie na link powoduje automatyczne załadowanie i uruchomienie programu z wirusem. FBI twierdzi, że nie ma żadnej możliwości aby nagranie egzekucji wyciekło z zamkniętego pokazu dla rodzin zabitych w zamachu dokonanym przez McVeigha, nie daje jednak takiej pewności w przypadku pokazu dla dziennikarzy. Zdaniem firmy antywirusowej McAfee - SubSeven jest wirusem starym i wykrywanym przez dowolny program antywirusowy.

Reklama
CNET
Dowiedz się więcej na temat: wirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy