Visual i wszystko... widać

Kolejne etapy:

1. Najpierw długo oglądamy materiały w sieci dotyczące VB.NET Standard, zdając

sobie sprawę z ograniczeń tej wersji, opisanych choćby pod: http://msdn.microsoft.com/vbasic/howtobuy/choosing.asp

(jest to porównanie wersji Visual Studio Professional i Visual Basic Standard).

Przy okazji zwróciliśmy uwagę w szczególności na:

Product/Feature

Microsoft SQL Server 2000 Desktop Engine (MSDE 2000)

Build applications that are fully compatible with Microsoft SQL ServerT 2000 and migrate them directly to SQL Server without changing a single line of code.

Opcja powyższa zaznaczona jest zarówno przy pozycji Visual Studio .NET Professional jak i Visual Basic .NET Standard.

Według mnie obietnica "migrate the directly (...)" jest jednoznaczna ? wersja VB.Standard pracuje z SQL Serverem (choć go nie zawiera). Okazuje się, ze bynajmniej.

2. Nie znalazłszy wśród ograniczeń informacji dotyczących restrykcji łączenia z różnymi bazami danych (chodziło mi o SQL Server, notabene też produkt MS!!!), nabywamy w/w produkt w sklepie Media Markt. Jest on oznaczony na metce i na fakturze jako Visual Basic 6.0 Standard (!!!!!!!) - czyżby poprzednia wersja:) ? Koszt: 389 zl

3. Po zainstalowaniu ze zdziwieniem stwierdzamy, że program odmawia zestawienia polaczenia z SQL Serverem, wyświetlając komunikat, że w tej wersji może połączyć się TYLKO z Accessem i MSDE.

4. Szok. Oznacza to bowiem, że 389 zł poszło w błoto, w/w produkt był bowiem kupiony tylko do celów stworzenia jednej aplikacji, współpracującej właśnie z MS!!!! SQL Serverem

5. Oświeca mnie. Jest przecież informacja handlowa MS.

6. Dzwonię do tejże informacji handlowej MS (0801 308 801). Mila panienka informuje, że:

- nie ma możliwości zwrotu produktu po rozerwaniu i zainstalowaniu,

- nie ma możliwości upgrade do wyższej wersji,

- sam jestem sobie winien, mogłem przecież najpierw spytać o możliwości

techniczne w/w produktu e-mailem. Oznacza to, że mam nie ufać zapewnieniom zamieszczonym na macierzystej stronie WWW Microsoftu.

7. Wnioski:

- Microsoft stosuje nieuczciwą reklamę - a nawet mówiąc dosadnie ? posuwa się do oszustwa. Twierdzenie swoje opieram na obowiązującym w Polsce prawie

m.in.: Ustawa z dn. 16 kwietnia 1993 o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji

(Dz.U. 1993 r. Nr 47, poz. 211 i dalsze):

Art 10. 1.. Czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie towarów lub usług albo jego brak, które może wprowadzić klientów w błąd co do pochodzenia, ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności, możliwości zastosowania [!!! - przypis autora listu], naprawy, konserwacji lub innych istotnych cech towarów albo usług, a także zatajenie ryzyka, jakie wiąże się

z korzystaniem z nich.

Art. 16. 1. Czynem nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy jest w szczególności:

2) reklama wprowadzająca klienta w błąd i mogąca przez to wpłynąć na jego

decyzję co do nabycia towaru lub usługi,

Art. 25. Kto, umyślnie oznaczając lub wbrew obowiązkowi nie oznaczając towarów albo usług, wprowadza klientów w błąd co do pochodzenia, ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności, możliwości zastosowania, naprawy, konserwacji lub innych istotnych cech towarów lub usług albo zataja ryzyko, jakie wiąże się z korzystaniem z nich, i wyrządza w ten sposób istotną szkodę klientowi, podlega karze aresztu albo grzywny"

Pozdrawiam: A.M.

List ten przekazaliśmy do polskiego oddziału Microsoftu. Jeśli otrzymamy odpowiedź ? poinformujemy Was o tym