Pokopiujemy DVD?

Mała firma programistyczna zwróciła się do amerykańskiego sądu z prośbą o zezwolenie na sprzedaż pakietu służącego do kopiowania płyt DVD. Firma 321 Studio złożyła wniosek w sądzie federalnym w San Francisco. Domaga się w nim potwierdzenia, że oferowany przez nią produkt o wszystko mówiącej nazwie "DVD Copy Plus" nie łamie ustawy Digital Millenium Copyright Act.

Mała firma programistyczna zwróciła się do amerykańskiego sądu z prośbą o zezwolenie na sprzedaż pakietu służącego do kopiowania płyt DVD. 
Firma 321 Studio złożyła wniosek w sądzie federalnym w San Francisco. Domaga się w nim potwierdzenia, że oferowany przez nią produkt o wszystko mówiącej nazwie "DVD Copy Plus" nie łamie ustawy Digital Millenium Copyright Act.

W swoim wniosku 321 Studio pisze o "instrukcji obsługi i pakiecie oprogramowania, które umożliwią prawowitym posiadaczom filmów w formacie DVD wykonanie na własny użytek legalnej kopii zawartości płyty".

Motion Picture Association of America (organizacja zrzeszająca amerykańskie wytwórnie filmowe) zareagowała już, prosząc sąd o zablokowanie działalności 321 Studio. MPAA zwróciła się też do FBI z prośbą o zbadanie działalności firmy.

Równocześnie prezes 321 Studio, Robert Moore, skrytykował prawodawstwo chroniące interesy dużych korporacji: "Jest coś niewłaściwego w mówieniu amerykańskiej opinii publicznej, że ludzie nie mogą zrobić zapasowej kopii czegoś, co jest ich własnością".

Reklama

Tym samym mamy szansę na "powtórkę z Napstera" - kolejną sprawę dotyczącą konfliktu, po którego jednej stronie znajdują się firmy branży technologicznej i zwykli użytkownikami, a z drugiej - właściciele praw autorskich. Wciąż brak tu jednoznacznych rozstrzygnięć prawnych - wszak wykonywanie kopii na własny użytek jest legalne, a równocześnie - na mocy DMCA - łamanie zabezpieczeń (a znajdują się one na płytach DVD) podlega karze.

(4D)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firma | studio | DVD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama