Piraci w magistracie

"Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska" pisze, że spółka, która zarządza większością mienia komunalnego we Wrocławiu znowu ma problemy. Do firmy wkroczyła policja gospodarcza i zarekwirowała 24 komputery z nielegalnym oprogramowaniem. Prezes spółki mówi, że jest mu wstyd, a gmina nadal zastanawia się, czy rozwiązać umowę z zarządcą. "Czekamy na zarzuty" - twierdzą władze miasta.

"Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska" pisze, że spółka, która zarządza większością mienia komunalnego we Wrocławiu znowu ma problemy. Do firmy wkroczyła policja gospodarcza i zarekwirowała 24 komputery z nielegalnym oprogramowaniem. Prezes spółki mówi, że jest mu wstyd, a gmina nadal zastanawia się, czy rozwiązać umowę z zarządcą. "Czekamy na zarzuty" - twierdzą władze miasta.

"Okazało się na 24 komputerach zainstalowane jest nielegalne oprogramowanie" - mówi Artur Falkiewicz z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji. - Jeden z programów to AutoCad. Jego kopia na wolnym rynku kosztuje około 20 tysięcy złotych. Trafiliśmy także na nielegalne oprogramowanie antywirusowe i biurowe.

Ale to nie jedyny kłopot spółki. Znaleźliśmy również dokumenty, które świadczą o tym, że spółka wpisywała na listę dłużników gminy osoby, które nie były jej winne ani złotówki. Podejrzewamy, że mogło to być świadome działanie. Zarekwirowane komputery stoją w policyjnym magazynie.

Reklama

W przygotowaniu sprawy do sądu wrocławska policja nie wyklucza skorzystania z pomocy biegłych sądowych. - Przesłuchujemy pracowników firmy i próbujemy ustalić, czy kierownictwo firmy wiedziało o nielegalnym oprogramowaniu - wyjaśnia Artur Falkiewicz. - Jeśli tak, prezesowi spółki grozi nawet do 5 lat więzienia.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: policja | komputery | nielegalne | firmy | piraci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy