Mniej wirusów w grudniu

Grudzień , pod względem ataków wirusów był dość spokojnym miesiącem. Statystyki zgromadzone przez firmę Panda Software pokazują, że rozprzestrzenianie się wirusów i ich aktywność pod koniec roku wyraźnie spadła . Pierwsze miejsce w rankingu zajął kod (w tym miesiącu trojan Downloader.L), który pojawił się około trzydzieści dni wcześniej, szybko zyskał prawie dziewięcioprocentowy udział w ogólnej liczbie zakażeń i nie wywołał tym faktem żadnej epidemii na większą skalę.

Grudzień , pod względem ataków wirusów był dość spokojnym miesiącem. Statystyki zgromadzone przez firmę Panda Software pokazują, że rozprzestrzenianie się wirusów i ich aktywność pod koniec roku wyraźnie spadła . Pierwsze miejsce w rankingu zajął kod (w tym miesiącu trojan Downloader.L), który pojawił się około trzydzieści dni wcześniej, szybko zyskał prawie dziewięcioprocentowy udział w ogólnej liczbie zakażeń i nie wywołał tym faktem żadnej epidemii na większą skalę.

Uporczywość i skuteczność Downloadera.L wynika z faktu, iż instaluje się on wraz z innymi aplikacjami i nie występują żadne objawy mogące wskazywać na zarażenie komputera.

Drugie miejsce w światowym rankingu zajął Parite.B (5.58%). Weteran ten, po raz pierwszy pojawił się w listopadzie 2001 roku i od tamtej pory zyskiwał na sile, aż udało mu się uzyskać obecne miejsce.

Bugbear.B (4.51%) w tym miesiącu zajął trzecią pozycję. Od listopada sprawia użytkownikom spore problemy. Potrafi się automatycznie rozprzestrzeniać przez e-mail wykorzystując luki w Internet Explorer.

Reklama

Blaster (3.62%), robak zaprojektowany by wykorzystać poważną lukę w systemach Windows, zajął kolejne miejsce. Następna pozycja to Klez.I (3.41%), kolejny znajomy z poprzednich edycji Top Ten, wykorzystujący dziury w Internet Explorer (te same zresztą co Bugbear.B).

Szóste miejsce na liście to odmiana .E Blastera (3.04%), który jest zbliżony w działaniu do swego oryginału. Następne to Gibe.C (vel SWEN) (2.73%) kolejny przykład wykorzystania luki w oprogramowaniu do automatycznego uruchamiania się i wyłączania systemów zabezpieczających.

Ostatnie trzy miejsca rankingu to: Blaster.C (2.44%), W32/Nachi.A (2.42%), oraz trojan PSW.Bugbear.B (2.31%).

Siedem spośród dziesięciu złośliwych kodów wykorzystuje luki w oprogramowaniu do rozprzestrzeniania się i skutecznego działania. Wniosek jest oczywisty. Użytkownicy nadal nie uaktualnili swoich systemów operacyjnych i programów. Co więcej istnieje spora liczba komputerów nie wyposażonych w jakikolwiek program antywirusowy, ewentualnie posiadająca ochronę, ale o bardzo starych definicjach wirusów (jedynie to może wyjaśnić obecność "weteranów": Klez.I i Parite.B w rankingu).

W Polsce jedynym nowym szkodnikiem w zestawieniu jest koń trojański Runet.A, który w grudniu pojawił się na jednym najbardziej znanych serwisów internetowych oferujących tzw. cracki (nielegalne narzędzia do łamania antypirackich zabezpieczeń programów komputerowych). Można zatem powiedzieć, że duża skala piractwa w naszym kraju znalazła odzwierciedlenie w tym wirusowym zestawieniu.

Dotychczasowy lider polskich zestawień, infekujący pliki Parite.B, został pokonany przez Redlofa w odmianie .A, zajmującego w ciągu dwóch poprzednich miesięcy pozycję drugą. Redlof.A wykorzystuje lukę w zabezpieczeniach VM ActiveX, która pozwala na uruchomienie złośliwego kodu na komputerze, na której otwierana jest strona HTML (infekuje za pośrednictwem przeglądarki internetowej). Trzeci w ogólnym zestawieniu Bugbear znalazł się w naszym kraju poza pierwszą dziesiątką.

Jak co miesiąc więcej w polskim zestawieniu koni trojańskich, tym razem reprezentowanych nie tylko przez Downloadera.L i Runeta.A, ale także przez Bck/Jeem i Trj/Small.P.

Skaner Antywirusowy online Panda ActiveScan, a także Encyklopedia Wirusów w języku polskim znajdują się na stronie internetowej Pogotowia Antywirusowego - http://www.pogotovie.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Panda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy