Microsoft: To nie nasza wina

Scott Charney - szef działu do spraw strategii bezpieczeństwa oprogramowania Microsoftu na konferencji TechEd w Brisbane stwierdził , że firma z Redmond jest niesłusznie obrzucany "błotem" przez użytkownikow oprogramowania. "To nie nasza wina. Ponad połowa zagrożeń dla użytkowników Windows i zawieszeń się komputera podczas używania systemu jest winą stosowania źle napisanych przez "firmy trzecie" aplikacji" - powiedział.

Scott Charney - szef działu do spraw strategii bezpieczeństwa oprogramowania Microsoftu na  konferencji TechEd w Brisbane stwierdził , że firma z Redmond jest niesłusznie obrzucany "błotem" przez użytkownikow oprogramowania. "To nie nasza wina. Ponad połowa zagrożeń dla użytkowników Windows i zawieszeń się komputera podczas używania systemu jest winą stosowania źle napisanych przez "firmy trzecie" aplikacji" - powiedział.

Dane takie Microsoft zebrał na podstawie obserwacji wyników programu informującego o pracy systemu - DrWatson. "Obserwujemy uważnie kody "obcych" aplikacji i często dajemy wskazówki developerom co mają zmienić" - dodał. Zdaniem analityków - wypowiedź Charneya nie mogla nastąpić w bardziej niewlaściwym czasie. Szaleje bowiem akurat wirus Lovsan wykorzystujący błąd nie w "aplikacjach firm trzecich", a właśnie w oprogramowaniu Microsoftu.

Na tej samej konferencji przedstawiciel Uniwersytetu Karola Stuarta poinformował, że uczelnia będzie nadawać tytuły naukowe w specjalistom od bezpieczeństwa sieci.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft | wino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy