I ty zostaniesz... pedofilem

W ostatnim czasie nasiliły się policyjne kontrole poszukujące nielegalnego oprogramowania na dyskach komputerowych - zarówno w firmach, jak i w prywatnych domach. Jak informuje GW - po ostatnich zmianach w prawie przestępcą można zostać także i wówczas, gdy całe nasze oprogramowanie jest najzupełniej legalne!. O tym, że jest to możliwe - boleśnie przekonał się 31-letni Rafał S. z Wrocławia.

W ostatnim czasie nasiliły się policyjne kontrole poszukujące nielegalnego oprogramowania na dyskach komputerowych - zarówno w firmach, jak i w prywatnych domach. Jak informuje GW - po ostatnich zmianach w prawie przestępcą można zostać także i wówczas, gdy całe nasze oprogramowanie jest najzupełniej legalne!. O tym, że jest to możliwe - boleśnie przekonał się 31-letni Rafał S. z Wrocławia.

Podczas sprawdzania jego dysku policja odkryła kilka zdjęć z rozebranymi małolatami, i film z zoofilią. Stanowiło to ułamek zawartości dysku, niemniej - prawo jest prawem. A polskie prawo - od jakiegoś czasu stanowi, że nawet posiadanie takich materiałów (nawet bez ich rozpowszechniania) jest surowo karane.

Rafałowi S. nie pomogły tłumaczenia, że ucząc się obsługi oprogramowania pozwalającego korzystać z sieci P2P ściągał wszystko "jak leci", nawet nie przeglądając zgranych na dysk swojego komputera materiałów. "Przecież za każdym razem się logowałem, podawałem swoje prawdziwe dane. Gdybym robił coś złego używałbym przecież pseudonimu" - tłumaczy się wrocławianin. "Zorientowałem się, że w ogóle je mam, dopiero gdy administrator przysłał mi ostrzeżenie, że ktoś ściągnął ode mnie pornograficzne treści"- powiedział dziennikarce GW.

Reklama

"Ten mężczyzna jest ofiarą własnej głupoty" - mówi jeden z funkcjonariuszy policji - "Dlaczego nie wykasował tego, co nielegalne, skoro był ostrzeżony"?

Policja nie chce ujawnić skąd miała "namiary" na Rafała S. Być może od wymienionego wyżej administratora. Mógł to być też donos od kogoś, kto utrzymywał z nim internetowe kontakty. "Ludzie coraz częściej dzwonią do nas i mówią, że dostali "coś takiego" - przyznaje Jakub Śpiewak, z fundacji Kidprotect tropiącej pedofilię w internecie.

A zatem - drodzy internauci - uważajcie na to co macie na swoich dyskach. Jeśli tego nie zrobicie - może okazać się, ze w świetle polskiego prawa jesteście pedofilami. A to, że jesteście pedofilami nieświadomymi - prawa już nie obchodzi.

Dowiedz się więcej na temat: policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy