200 dni - mało czy dużo?

Fachowców zajmujących się bezpieczeństwem sieci podzieliła dyskusja na temat "Czy 200 dni, jakie potrzebował Microsoft na wyprodukowanie łatek zatykających krytyczne dziury w bezpieczeństwie swoich programów - to dużo czy mało".

Fachowców zajmujących się bezpieczeństwem sieci podzieliła dyskusja na temat "Czy 200 dni, jakie potrzebował Microsoft na wyprodukowanie łatek zatykających krytyczne dziury w bezpieczeństwie swoich programów - to dużo czy mało".

Marc Maiffret - szef firmy eEye Digital Security, która wykryła większość z tych dziur i od razu poinformowała o tym Microsoft jest zdania, że to zdecydowanie za długo. "Firma, która ma tylu wykwalifikowanych pracowników i takie możliwości techniczne powinna zareagować znacznie szybciej. Ponad pół roku w komputerach to cała wieczność. My zawiadomiliśmy Microsoft o wykrytych błędach 25 lipca ubiegłego roku" - mówi Maiffret.

Nie zgadzają się z nim inni specjaliści. "Szybką łatke, która nie zadziała lub spowoduje zaburzenia w pracy programów, zwłaszcza tak skomplikowanych jak Windows - można napisać "na kolanie". Tylko po co? Po to, aby co chwilę produkować "łatkę na łatkę"? - pyta inny spec od bezpieczeństwa sieci - Raymond Cheswick

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy