Zgubienie iPhone'a skutkuje ciążą

Niejaki Doug Wilson z Arkansas potrzebuje iPhone'a do wszystkiego, nawet do powiększania (lub nie) rodziny. Pewnego wieczoru nie mógł znaleźć telefonu i ta noc okazała się brzemienna w skutki.

Jak podaje CNN, pan i pani Wilson korzystają z naturalnej metody kontroli urodzin, czyli kalendarzyka małżeńskiego. Papierowe kalendarzyki są niemodne, więc Doug sprawdza dni płodne i niepłodne za pomocą specjalnej aplikacji na iPhone'a.

Pewnego dnia 28-latek spędzał z żoną Ashlee szczególnie miły wieczór. Nie mógł jednak sprawdzić, czy "dziś można", ponieważ zawieruszył gdzieś swój telefon. Szczęśliwa para oczekuje obecnie potomstwa.

Źródło informacji

gizmodo.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy