Za ostatnim atakiem na Twittera stoi 17-latek

Jakiś czas temu wiele publicznych kont na serwisie Twitter zostało w tajemniczy sposób przejętych. Choć spekulacje na temat atakujących ciągnęły się w nieskończoność, prawda okazała się jeszcze bardziej szokująca.

W ubiegłym miesiącu konta Twitterowe najbardziej wpływowych ludzi świata zostały przejęte przez nieznanego sprawcę. Na oficjalnych profilach m.in. Elon Muska, Bill Gatesa, czy firmy Apple pojawiły się wpisy powiązane z wyłudzeniem pieniędzy za pośrednictwem kryptowalut. Jeszcze tego samego dnia Twitter ujawnił, że prawdopodobnie doszło do naruszenia bezpieczeństwa "wewnątrz" serwisu, a w celu ataku zostały wykorzystane zabezpieczone narzędzia pracowników.

Internet przez długi czas domniemywał kto mógł stać za tak dużym i świetnie skorygowanym włamaniem. Jak się okazało - winnym wszystkiego jest 17-letni nastolatek z Florydy. W oświadczeniu wydanym przez prokuratora stanowego Andrew Warrena, można wyczytać, że za zatrzymaniem podejrzanego stoi szczegółowe i gruntowne śledztwo FBI, IRS i Secret Service. 

Reklama

Przy okazji zatrzymania Twitter ponownie uspokoił użytkowników, że największy w historii atak na serwis nie wiąże się z wyciekiem haseł. Jeśli zatem ktoś wciąż zastanawia się nad resetem i jego zmianą, nie będzie to konieczne. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Twitter | atak | cyberbezpieczeństwo | Elon Musk | Bill Gates
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy