Z pomocą Facebooka ukradł sąsiadom 35 tys. funtów

Haker z Newcastle, Iain Wood spędzał do 18 godzin dziennie w sieci, by pozyskać informacje o sąsiadach i znajomych z portali społecznościowych. Posługując się wykradzionymi danymi, uzyskał przez ostatnie dwa lata (2008-2010) małą fortunę. Właśnie został skazany na 15 miesięcy pozbawienia wolności.

33-latek zaprzyjaźniał się z wieloma osobami na Facebooku oraz Friends Reunited i śledził je na tych portalach. Na celowniku miał mieszkańców ścisłej okolicy. Włamywał się do ich profili, zgadując odpowiedzi na hasła bezpieczeństwa chroniące dostęp do kont. Następnie wykorzystywał hasła, by pozyskać też dostęp do kont bankowych ofiar i wypłacał sobie pieniądze. Łącznie zdobył w ten sposób 35 tysięcy funtów, które zresztą szybko tracił, ponieważ jest hazardzistą.

Oszust wpadł, gdy pewnego dnia po prostu bezczelnie przelał cudze pieniądze na swoje konto. Aresztowany w sprawie tego jednego przelewu sam dał policji do myślenia, mówiąc: "Od jak dawna wiecie o tym, co robię?".

Sędzia Guy Whitburn tak skomentował wyrok: "Po raz pierwszy zetknąłem się z tak kunsztownie przemyślanym oszustwem, zostało dobrze zaplanowane, było bardzo skomplikowane i błyskotliwe. Skazany posługiwał się tożsamościami innych osób i postąpił bardzo nieuczciwie wobec sąsiadów. Było z jego strony skrajną perfidią, że na celownik wziął osoby mieszkające tuż obok".

Reklama

W mieszkaniu Wooda znaleziono numery PIN do wielu kont, paszporty, rachunki i inne dokumenty, które po prostu wyjmował ze skrzynek pocztowych. Szukał informacji ułatwiających dostęp do cudzych kont, w tym dat urodzenia czy nazwiska panieńskiego matki - popularnych danych identyfikacyjnych. Odpowiedzi na pytania zabezpieczające znajdował także na takich portalach, jak Facebook i Friends Reunited. Zmieniał dane teleadresowe, prosił o wydanie nowych kart i korzystał z przypisanego do konta debetu.

Skazany posiada źródło utrzymania, zajmuje się układaniem wykładzin. Najwyraźniej skomplikowany system pozyskiwania danych ułatwiających kradzieże dostarczał mu nie tylko środków na hazard, ale i emocji.

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy