W Korei Południowej Google grozi proces za Street View

Za zapisywanie prywatnych danych z sieci bezprzewodowych Google może zostać teraz pociągnięte do odpowiedzialności prawnej także w Korei Południowej.

- Przekażemy tę sprawę prokuraturze krajowej - powiedział rzecznik narodowej agencji policyjnej (NPA) 13 stycznia w Seulu. Według niego, prokuratura zdecyduje, czy przeciwko koncernowi z Mountain View wniesiony zostanie pozew za naruszenie przepisów chroniących prywatność w dziedzinie telekomunikacji i ochrony informacji o lokalizacji.

Śledczy działu ds. przestępczości internetowej agencji NPA przeszukali biuro Google w Seulu w sierpniu ubiegłego roku. W trakcie tych czynności według doniesień narodowej agencji prasowej Yonhap zarekwirowano 440 dysków twardych.

W Korei Południowej, podobnie jak w innych krajach, Google wysyłał na ulice pojazdy z aparatami, które wykonywały panoramiczne zdjęcia otoczenia na potrzeby usługi kartograficznej. W ubiegłym roku ujawniono, że samochody zbierały także informacje z niezabezpieczonych sieci WLAN.

Zdaniem spółki przyczyną niekontrolowanego zbierania tych danych był błąd programistyczny, przez dłuższy czas niewykryty. W Niemczech wciąż jeszcze trwa śledztwo, w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii wyszukiwarkowy gigant już osiągnął kompromisowe rozwiązania z władzami.

Reklama

HeiseOnline
Dowiedz się więcej na temat: Korea Północna | Korea Południowa | Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy