Szef Huawei: Apple jest naszą inspiracją w kontekście prywatności

Szef i założyciel Huawei Ren Zhengfei stwierdził, iż Apple jest największą inspiracją producenta w kontekście prywatności użytkowników. To kolejna próba zaprzeczenia oskarżeniom o szpiegostwo na szeroką skalę.

W wywiadzie udzielonym serwisowi Financial Times, założyciel i dyrektor generalny Huawei Ren Zhengfei postanowił wypowiedzieć się w temacie prywatności użytkowników oraz ewentualnej, domniemanej współpracy z chińskim rządem. Zhengfei twierdzi, iż w sytuacji, w której chiński rząd poprosiłby o odblokowanie konkretnych urządzeń, Huawei byłoby w stanie bezproblemowo odmówić. Jako przykład, dyrektor generalny chińskiego giganta podaje Apple - amerykański producent z jabłkiem w logo nie spełnił prośby sądu, którego wyrok zakładał odblokowanie smartfona iPhone’a 5c w związku z aktem terrorystycznym. Szefostwo Apple obawiało się, że tego typu decyzja przyczyniłaby się do zagrożenia prywatności wszystkich użytkowników korzystających z iPhone’ów i nie tylko.

Reklama

W rozmowie z Financial Times Zhengfei podkreślił, iż wszystkie dane zapisywane między innymi na smartfonach są własnością Huawei - jedynym "pośrednikiem", który mógłby szpiegować klientów miałby być operator. Chińczycy nie mają i nigdy nie mieli takiego zamiaru.

Wypowiedź szefa Huawei jest powiązana z ostatnimi oskarżeniami w kierunku firmy, która miałaby od dawna szpiegować użytkowników oraz instalować stosowne "tylne furtki" w oprogramowaniu przeznaczonym do obsługi infrastruktury sieciowej i telekomunikacyjnej. Krajem, który najbardziej obawia się tego procederu są Stany Zjednoczone. Prezydent Donald Trump w ostatnich miesiącach wielokrotnie oskarżał chińskiego producenta o wspomnianą czynność. Odpowiedź Zhengfeia na zarzuty wydaje się być prosta i logiczna.

Szef Huawei twierdzi, iż jeżeli jego firma chociaż raz sprzedałaby dane klientów lub uzyskała do nich dostęp za pomocą szpiegowania naraziłaby się na ogromne konsekwencję, straty oraz tym samym... upadek. Huawei straciłby również lukratywne kontrakty oraz interesy w 170 państwach na całym świecie. Według Zhengfeia chiński rząd nigdy nie wtrącał się w działania biznesowe Huawei na świecie. Sam producent do tej pory nie zobaczył także żadnych, oficjalnych dowodów na to, iż plotki dotyczące szpiegowania pokrywają się z rzeczywistością. Nie przeszkodziło to w stworzeniu sporych problemów - oskarżenia oraz zakazy skutecznie zmniejszą przychody Huawei. Firma spodziewa się w bieżącym roku straty o wysokości około 30 miliardów dolarów. W 2019 roku do klientów trafi także około od 40 do nawet 60% smartfonów mniej niż pierwotnie zakładano. Szacowana sprzedaż urządzeń mobilnych Huawei zamknie się w liczbie od 140 do 160 milionów sztuk. Dla porównania, w 2018 roku Chińczycy sprzedali 206 milionów telefonów.

Postawienie Apple jako wzoru w kontekście prywatności przez Huawei jest interesującym zabiegiem. Faktycznie firma Tima Cooka radzi sobie bardzo dobrze na polu związanym z ochroną wrażliwych danych - Apple co krok wprowadza kolejne mniejsze lub większe pomysły mające skutecznie chronić prywatność użytkowników. Jak to wszystko będzie przekładało się na rozwój następnych produktów Huawei? Jest jeszcze za wcześnie, aby to realnie ocenić.

Szef chińskiego giganta tłumaczy nam dobitnie kwestie wydające się być na pierwszy rzut oka oczywistymi. Oficjalnych i publicznie dostępnych dowodów na proceder szpiegowski bowiem jak nie było... tak dalej nie ma. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Huawei | bezpieczeństwo | Apple
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama