Strażacy w Dubaju dostaną plecaki odrzutowe

Plecaki odrzutowe, zwane tez jetpackami, to środki komunikacji dotychczas znane tylko z filmów science fiction. Jest jednak firma, która już produkuje taki sprzęt, a także pierwsi chętni.

Dubaj to miasto, gdzie pieniądze nie są problemem, a pomysły rządzących ogranicza tylko ich wyobraźnia i rozwój technologii. Nic więc dziwnego, że metropolia jako pierwsza zdecydowała się na wykupienie jetpacków dla swoich służb ratunkowych. Mają one pomóc w poruszaniu się w gęstej infrastrukturze miejskiej, a w szczególności w okół drapaczy chmur, w razie pożaru, albo innego wypadku.

Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały w tym tygodniu kontrakt z firmą Martin Aircraft Company na zakup 20 plecaków odrzutowych i dwóch trenażerów. Plecaki Martin Jetpack wykorzystują dwa śmigła napędzane silnikami V4. Ich specyfikacja techniczna jest imponująca - mogą latać na wysokości 1000 metrów nad ziemią, z prędkością do 74 km/h i mieć zasięg od 30 do 50 kilometrów, lub około 30 minut lotu. 

Reklama

Maszyny zostały wyposażone w specjalne spadochrony, które są w stanie zadziałać na niskiej wysokości, a co najważniejsze - zapewnić bezpieczeństwo człowiekowi i konstrukcji.

Cena jednego plecaka odrzutowego marki Martin Jetpack to około 150 tys. dolarów. 




INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dubaj | jetpack
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama