Rok 2016 drugim najbezpieczniejszym w historii lotnictwa

W ubiegłym roku światem wstrząsnęło kilka głośnych katastrof lotniczych, ale biorąc pod uwagę ogólny rozrachunek było to bardzo bezpieczne 12 miesięcy. Pocieszający wydaje się fakt, że w tym okresie wydarzyło się znacznie mniej wypadków z udziałem samolotów niż w latach ubiegłych.

Niedawne katastrofy, w których zginęli brazylijscy piłkarze oraz rosyjscy artyści z Chóru Aleksandrowa, sprawiły, że końcówka roku 2016 była bardzo nerwowa, jeśli chodzi o lotnictwo.

Jak donosi "The Telegraph", w 2016 roku wydarzyło się 19 katastrof, w których zginęło w sumie 325 osób. Ryzyko śmierci w katastrofie samolotu było więc jak 1 do 10 769 230, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii lotnictwa.

Na pierwszym miejscu znalazł się rok 2013, kiedy to prawdopodobieństwo wynosiło 1 do 11 501 886. Dla porównania, znajdujący się na miejscu 10. rok 2007 niósł ryzyko aż pięciokrotnie wyższe (1 do 2 803 299). 

Reklama

Nie da się ukryć, że z roku na rok lata się coraz bezpieczniej, a to za sprawą nowoczesnych technologii i coraz bardziej rygorystycznych norm bezpieczeństwa, obowiązujących na całym świecie. 

- Od 1997 roku średnia liczba wypadków samolotowych wykazuje stały spadek, a to dzięki kontynuowaniu wysiłków międzynarodowych organizacji lotniczych, takich jak ICAO, IATA, Flight Safety Foundation - powiedział przewodniczący Aviation Safety Network, Harry Ranter.

Aż 66 proc. katastrof i wypadów lotniczych dzieje się podczas wykonywania manewrów startu i lądowania. Wiele z nich rozgrywa się na pasach startowych - podczas kołowania. Dlatego coraz częściej myśli się o wprowadzeniu systemów opartych na laserach, z możliwością wyposażenia w nie istniejących już maszyn oraz systemów kontroli ruchu lotniczego.

Chodzi o system Aerial, Landing & Takeoff Aircraft Crash Avoidance System (ALTACAS). System służy do monitorowania sytuacji na pasach startowych i w powietrzu, aby na bieżąco informować o niej kontrolerów ruchu lotniczego i samych pilotów. Dzięki temu kołowanie i podchodzenie do lądowania stanie się bezpieczniejsze. Piloci będą lepiej poinformowani, gdzie znajdują się inne samoloty lub czy nie są na kursie kolizyjnym.

W przypadku katastrof spowodowanych błędami pilotów niewiele można zrobić. Czasami zdarza się, że zawodzi maszyna. Jeśli nie dzieje się to podczas manewrów startu i lądowania, pilot może podjąć próbę ratowania samolotu. Rozwiązanie ukraińskiego inżyniera zakłada coś innego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: katastrofy lotnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy