Problemy z elektroniką zaczynają coraz bardziej dawać się we znaki

Problemy z dostawami czipów zaczynają się powiększać. General Motors oficjalnie zapowiedziało, iż wydłuży okres produkcji samochodów na terenie USA, Kanady i Meksyku do połowy marca. Oprócz GM, z problemami borykają się także takie firmy, jak Ford, Honda i Fiat Chrysler. Problemy z dostawami komponentów elektronicznych uderzyły również w japońskie Sony, które nie jest w stanie nadążyć z produkcją konsol PlayStation 5.

Nie tylko przemysł motoryzacyjny walczy o zdobycie wystarczającej ilości półprzewodników. Firmy takie, jak AMD i Qualcomm zauważają niedobór w ostatnich tygodniach.

Dlaczego tak się dzieje?

Półprzewodników brakuje z powodu silnego popytu na elektronikę oraz w związku ze zmianą modeli biznesowych na całym świecie. Sytuacja związana jest także z wojną handlową pomiędzy USA a Chinami. Na problemy z dostawami wpłynęła również pandemia oraz zwiększone zainteresowanie konsumentów takimi produktami, jak komputery, kamerki, laptopy czy sprzęty do domowej rozrywki.

Wszystkie z tych sprzętów zawierają mnóstwo czipów - nie tylko centralny procesor, ale również mniejsze koprocesory do sterowania wyświetlaczem lub obsługą modemu 5G.

"Część warta 10 centów może uziemić produkcję samochodu wartego 30 tys. dolarów" - powiedział Gurav Gupta, analityk firmy Gartner czytamy w materiale CNBC.

Najpopularniejsze i największe odlewnie takie, jak TSMC czy Samsung nie są w stanie nadążyć z realizowaniem zamówień dla swoich klientów. Niedobór jest więc absolutnie powszechny, niezależnie od branży.

Fabryki są świadome istniejącego problemu. Tajwańskie TSMC poinformowało, iż wyda w 2021 roku 28 miliardów dolarów na zwiększenie swoich możliwości produkcyjnych.

Czy to pomoże? W dłuższym okresie na pewno. Na ten moment jednak, sprawa dostaw półprzewodników pozostaje palącym problemem wielu korporacji.