Polski samolot odrzutowy FLARIS LAR 1 wzbił się w powietrze

FLARIS LAR 1 /materiały prasowe
Reklama

Polska firma Metal-Master stworzyła mały odrzutowiec FLARIS LAR 1, który z powodzeniem wykonał swój pierwszy lot testowy. Dzięki wykorzystaniu bardzo lekkiej konstrukcji i stosunkowo małych wymagań dotyczących pilotażu, projekt producenta z Podgórzyna może stać się bardzo popularny.

Polska firma Metal-Master w końcu może pochwalić się przełomowym osiągnięciem. Stworzony przez producenta statek powietrzny o napędzie odrzutowym FLARIS LAR 1 wykonał z powodzeniem lot testowy - za sterami zasiadł pilot doświadczalny Wiesław Cena.

Czym jednak wyróżnia się ten projekt na tle innych konstrukcji?

FLARIS LAR 1 to samolot odrzutowy, który wykorzystuje ultra-lekką konstrukcję oraz pojedynczy silnik odrzutowy. Kompozytowa budowa samolotu ma uplasować go w kategorii małych odrzutowców, które pozwolą pilotom na szybkie przemieszczanie się między różnymi celami. Oprócz małej wagi i niewielkich rozmiarów, FLARIS LAR 1 posiada kolejną zaletę. Do sterowania statkiem nie potrzeba ogromu dokumentów: wystarczy jedynie licencja turystyczna. Podczas konstruowania odrzutowca firma Metal-Master zgłosiła 8 autorskich, zarezerwowanych patentów. Udział w samym projekcie brał także Andrzej Frydrychewicz - twórca między innymi wojskowego, szkoleniowego samolotu Orlik.

Reklama

Kolejną rzeczą, która wyróżnia FLARIS LAR 1 jest podejście samego samolotu do startu oraz lądowania. Statek jest w stanie wzbić się w powietrze z powierzchni trawiastej, przez co nie wymaga on długiego, asfaltowego pasa do rozbiegu. Optymalna wysokość przelotowa samolotu wynosi około 8 tysięcy metrów nad powierzchnią ziemi, a maksymalna prędkość jaką będzie w stanie osiągnąć FLARIS LAR 1 zamknie się w 750 kilometrach na godzinę. Samolot pozwoli na podróżowanie między punktami oddalonymi od siebie o nawet 3000 kilometrów - wszystko to bez konieczności międzylądowania, aby uzupełnić zapasy paliwa.

FLARIS LAR 1 napędzany jest silnikiem Williams FJ33-5A o ciągu statycznym wynoszącym 8,2 kN - waga samego silnika nie wynosi więcej niż 120 kilogramów. Amerykanie, którzy są oficjalnym dystrybutorem opisywanego silnika odrzutowego chwalą się, iż żadna inna konstrukcja na rynku nie zapewnia obecnie tak dobrego współczynnika ciągu i mocy do samej wagi. Domyślnie sam samolot jest w stanie przewieźć pięć osób na pokładzie (oprócz dwóch pilotów). Polski producent pomyślał także o sytuacji związanej z nadmiernym spalaniem paliwa - w razie błędnych kalkulacji, FLARIS LAR 1 pozwala na wykorzystanie lotu ślizgowego z całkiem niezłymi parametrami. Obniżenie wysokości z domyślnego pułapu 8000 metrów do ziemi pozwoli na przelecenie około 144 kilometrów bez wykorzystania mocy sinika.

Ile trzeba będzie więc zapłacić za pojedynczą sztukę tego samolotu? Szacunkowa kwota wyniesie mniej więcej 1,5-miliona euro, co w przeliczeniu na złotówki daje 6 milionów złotych. FLARIS LAR 1 zdobywa jednak coraz większą popularność za granicą - między innymi w najważniejszym salonie lotniczym Le Bourget znajdującym się pod Paryżem. Kupnem zainteresował się nawet sam Bruce Dickinson - frontmen grupy Iron Maiden. Po sieci krążą także plotki, iż samym odrzutowcem miałoby interesować się polskie wojsko.

Pozostaje więc tylko trzymać kciuki i liczyć na międzynarodowy sukces.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samolot | FLARIS LAR 1
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy