Nielegalny streaming potroił się w czasie pandemii

Pandemia Covid-19 zmieniła sposób, w jaki pracujemy, komunikujemy się, robimy zakupy i spędzamy wolny czas. Ponieważ ogromna liczba ludzi na całym świecie przebywa w domu, życie pchnęło wszystkich do sieci, a to ma ogromny wpływ na firmy i klientów w niezliczonych sektorach. Okazuje się, że główne tytuły filmowe cieszyły się ostatnio dużą popularnością, tzn. 3 razy większą liczbą linków do nielegalnych strumieni pojawiających się w internecie od początku okresu izolacji - informuje brytyjski organ ochrony własności intelektualnej FACT.

Podczas tzw. "nowej normalności" konsumpcja treści online znacznie wzrosła, co nieuchronnie prowadzi do wzrostu piractwa, przy czym zespół skanujący FACT usunął w kwietniu ponad dwukrotnie więcej linków do filmów i nielegalnych strumieni w porównaniu z lutym 2020. Analiza konkretnych filmów w ciągu ostatnich 6 tygodni wykazała wzrost liczby nielegalnych linków do transmisji poszczególnych tytułów. 

Wszystko odkąd ludzie zaczęli przymusowo przebywać w domu, a liczba linków naruszających prawa do filmów wzrosła ponad dwukrotnie od lutego do kwietnia. 

Reklama

- Nic dziwnego, że w okresie izolacji nastąpił wzrost popytu na treści, co doprowadziło do nieuchronnego wzrostu piractwa, czego dowodem jest niemal trzykrotny wzrost linków do filmów przesyłanych strumieniowo - powiedział Kieron Sharp, dyrektor generalny FACT. - Należy jednak pamiętać, że jedynym legalnym sposobem oglądania filmów są oficjalni dostawcy. Jeśli uzyskujesz dostęp do treści w jakikolwiek sposób, który nie wynagradza dostawcy treści, nie jest to szary obszar: to jest nielegalne. Obejmuje to linki do nielegalnych stron streamingowych.


Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: Streaming
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy