Niebywałe umiejętności pilota - udało się uniknąć katastrofy

Do sieci przedostał się materiał, który pokazuje, jak w ostatnim czasie lądował C-17 Globemaster z awarią podwozia. W tym przypadku nie wysunęły się koła na nosie samolotu.

Załoga amerykańskiego, wojskowego C-17 Globemaster III doświadczyła awaryjnego lądowania 18 października bieżącego roku. W tym przypadku nie zadziałało przednie podwozie, które nie wysunęło się w odpowiedni sposób. Materiał filmowy z lądowania został udostępniony w sieci i trzeba przyznać, że całość wygląda naprawdę imponująco. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, ile waży opisywany samolot. Na wideo można także zobaczyć iskry, które wylatują spod C-17 zaraz po tym, jak dotknął on pasa startowego.

Standardowo działający C-17 Globemaster III wykorzystuje dwa zestawy kół, z których jeden z nich wychodzi z przodu, a drugi z tyłu. Przedni zestaw jest wyposażony w dwa koła, a tylny w sześć - po lewej i prawej stronie kadłuba. Dwa przednie koła nie otworzyły się, więc masywny samolot musiał lądować bez nich, zahaczając tym samym nosem o pas startowy.

Reklama

Załoga nie zgłosiła żadnych poważnych obrażeń, a lądowanie awaryjne nie miało także nic wspólnego z atakiem wroga. Widać jednak, że drzwi odpowiedzialne za chowanie podwozia są otwarte, jednak same koła pozostają w pozycji poziomej, co nie powinno mieć miejsca.

Nic dziwnego także, że Globemaster III nosi przydomek "Budda". Ten masywny samolot może przewieźć na pokładzie 102 spadochroniarzy, 52 pacjentów medycznych czy 85 ton ładunku, w tym kilka czołgów.

Całość jest obsługiwana przez trzyosobową załogę i może latać z USA praktycznie w każde miejsce na świecie.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boeing C-17 Globemaster
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy