Jak nie przepłacać za internet na wakacjach

O ile z dostępem do sieci podczas zagranicznych wakacji nie powinno być problemu, o tyle koszty mogą stanowić kłopot. Jak zapewnić sobie tani internet za granicą?

Najprostszym rozwiązaniem jest roaming. Jeśli ceny operatora są dla nas akceptowalne, nie ma powodu, dla którego mielibyśmy komplikować sobie życie. Niestety, wygoda jest droga. W ekstremalnych przypadkach beztroskie korzystanie z dostępu do internetu w taki sposób może nas kosztować równowartość niezłego samochodu. Problem dostrzegł m.in. Urząd Komunikacji Elektronicznej. Na stronie UKE znalazło się ostrzeżenie dotyczące m.in. kosztów transmisji danych podczas wakacji. Według danych urzędu, 1 MB danych pobranych w roamingu to koszt od 2,21 do 4,45 euro, czyli ok. 8,8 do 17,8 zł za MB.

Jak kształtują się ceny roamingu u działających w Polsce operatorów? Zgodnie z aktualnym cennikiem Orange, za przesłanie w roamingu 50 kB danych (to najmniejsza jednostka rozliczeniowa) trzeba zapłacić od 1,01 zł w krajach UE (tzw. strefa 1) do 2,12 w Australii i Ameryce Południowej (strefa 5). W T-Mobile za każde rozpoczęte w krajach UE 100 kB zapłacimy 0,81 zł. Koszty znacząco rosną w przypadku reszty świata - za 100 kB operator liczy sobie 3,63 zł. Korzystanie z internetu w krajach Unii jest tańsze również w sieci Play. Za 10 kB zapłacimy 5 gr. Poza Unią koszt transmisji danych rośnie do 2 zł za 100 kB. Warto natomiast zwrócić uwagę na cenę 1 MB danych w tzw. strefie 3 (sieci satelitarne) - wczytanie przeciętnej jakości zdjęcia może kosztować nawet 50 zł!

Reklama

W sieci Plus transmisja danych w krajach UE, Islandii, Norwegii i Liechtensteinie to koszt 1 zł za 50 kB.

Ponieważ operatorzy stosują różne jednostki rozliczeniowe - od 10 do 100 kB - dla łatwiejszego porównania przyjmijmy, że nie boimy się zamieszek w bankrutującej Grecji i podczas wczasów w tym kraju pobieramy, korzystając z roamingu, 10 MB danych. Ile zapłacimy w poszczególnych sieciach? W Orange będzie to 202 zł, w T-Mobile - 81 zł, w Play - 50 zł, a w Plusie 200 zł. Jak widać, tani internet za granicą jest w tym wypadku jedynie pustym sloganem. Są wprawdzie operatorzy tańsi i drożsi, ale nawet w przypadku Play cena za 10 MB to 50 zł! Warto jednak pamiętać, że ceny mogą różnić się w przypadku abonamentów biznesowych oraz uruchomionych usług dodatkowych.

Hotspoty - dostęp darmowy lub obsługiwany mikropłatnościami

Jeśli planujesz spędzać wczasy w cywilizowanej okolicy, ale twój hotel nie zapewnia bezpłatnego dostępu do sieci, przy odrobinie szczęścia możesz trafić na pobliski darmowy hotspot. Korzystanie z takiego sposobu dostępu do sieci wymaga zachowania szczególnej ostrożności, jednak może okazać się prostym i skutecznym sposobem na tani internet za granicą.

Słowo "tani" nie jest tu pomyłką. Oprócz darmowych, otwartych hotspotów możesz również trafić na punkt dostępowy obsługiwany przez którąś z firm resellerskich - jest to sposób, w jaki właściciele routerów Wi-Fi działających w pobliżu tłumnie odwiedzanych miejsc mogą w łatwy sposób dorobić. Dostęp do takich sieci jest zazwyczaj obsługiwany za pomocą mikropłatności. Przy odrobinie szczęścia trafisz jednak na całkowicie bezpłatny dostęp. Na stronie Free-Hotspot.com znajdziesz lokalizację darmowych hotspotów. Alternatywą dla publicznych hotspotów jest skorzystanie z sieci hotelowej. W tym wypadku ceny mogą być bardzo zróżnicowane.

Karta SIM lokalnego operatora

Tani Internet za granicą zapewni zainwestowanie w kartę SIM lokalnego operatora. Ceny - w zależności od kraju i sieci - mogą być bardzo różne, jednak możesz się w nich zorientować jeszcze przed wyjazdem. Karty SIM zagranicznych operatorów można znaleźć m.in. na Allegro lub w innych serwisach aukcyjnych. Ceny starterów zaczynają się nawet od złotówki.

Opłaty za internet są w tym przypadku znacznie niższe niż w roamingu. Jak wyglądają przykładowe stawki? W holenderskiej sieci Aldi za 250 MB, które należy wykorzystać w ciągu miesiąca, trzeba zapłacić 8 euro (około 24 złote). Wybierając wczasy w Egipcie i usługi sieci Mobinil, za 500 MB zapłacisz 60 funtów egipskich (około 27 złotych). W niemieckiej sieci E-plus za 15 euro (60 złotych) otrzymujesz 5 GB transferu ważnego przez 30 dni. U jednego z polskich operatorów pobranie 5 GB danych w roamingu kosztowałoby... ponad 100 tys. zł.

Korzystając z usług lokalnych operatorów, warto pamiętać o ograniczeniach wynikających z różnic częstotliwości. W krajach europejskich najpowszechniejsze standardy to 1800 i 900 MHz. W Stanach Zjednoczonych trzeba mieć urządzenia obsługujące częstotliwość 1900 i 850 MHz. Jako modem może posłużyć telefon, jednak istnieją wygodniejsze rozwiązania. Wiele nowych laptopów i tabletów ma miejsce na kartę SIM, zapewniając łączność za pomocą wbudowanego modemu. Jeśli twój sprzęt nie oferuje takiej możliwości, rozwiązaniem jest zakup stosownego urządzenia. Popularne modemy USB bez SIM-locka to jednorazowy wydatek w granicach 100-150 zł. Za podobną kwotę można również kupić modemy korzystające ze złącza ExpressCard.

Łukasz Michalik

Źródło: http://vbeta.pl

vbeta
Dowiedz się więcej na temat: Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy