Imagine Cup - jak to się zaczęło

O początkach największego konkursu technologicznego dla studentów opowiada Laurent Ellerbach, audience marketing manager Europy Centralnej i Wschodniej w firmie Microsoft.

W styczniu 2003 roku jako osoba odpowiedzialna za relacje ze środowiskami akademickimi we Francji pojechałem do Redmond na spotkanie ze moimi kolegami reprezentujących inne kraje całego świata. Idea konkursu Imagine Cup pojawiła się podczas dyskusji z Morris Sim, który pełnił wówczas funkcję Microsoft Academic Director odpowiedzialnego za cały świat.

Morris i ja staraliśmy się ocenić możliwości wprowadzenia nowego sposobu zaangażowania studentów z całego świata, inspirowania ich i stawiania wyzwań dla ich umiejętności technologicznych. Dość szybko wpadliśmy na pomysł przeprowadzenia konkursu technologicznego dla studentów. Zgodziliśmy się także co do głównych wartości, jakie ma nieść ze sobą ten konkurs: praca w grupach, technologie, trwałość projektów i rozwiązywanie rzeczywistych problemów.

Podczas spotkania przedstawiliśmy naszą koncepcję wszystkim obecnym. Ucieszyło nas, że wszystkim spodobał się pomysł i że podjęliśmy wspólnie decyzję o jak najszybszym wdrożeniu pomysłu. TechEd Europe w Barcelonie w lipcu 2003 roku wydawało się być idealnym miejscem, aby przeprowadzić pierwsze finały konkursu.

Reklama

Wartości, które zaproponowaliśmy spotkały się z pełną aprobatą i tylko potrzebowaliśmy zdefiniować je prawidłowo. Zebraliśmy zespół składający się z 4 osób, tak aby zapewnić różnorodność grupy. Oczywiście to technologia miała być gwoździem programu. Chcieliśmy zachęcić do wykorzystania maksymalnie dużej ilości technologii, klienckich, serwerowych i mobilnych. Byliśmy otwarci także na rozwiązania innych firm, które podkreślałyby, jak ważny jest aspekt interoperacyjności.

Praca ze szkołami i uczelniami uświadomiła nam, że przy większości projektów studenci pracują nie odnosząc się do prawdziwych wyzwań świata i z tego powodu nie jest to dla nich zbyt ekscytujące. Jednocześnie, istnieje wiele stowarzyszeń studenckich z całego świata opracowujących rzeczywiste projekty, aby pomóc biednym krajom, wspierać młodych przedsiębiorców lub nauczać innych uczniów. Tego typu projekty naprawdę ich motywują, ponieważ mają realny wpływ. Dlatego też zdecydowaliśmy, że chcemy zaangażować ich umiejętności i kreatywność w tworzenie projektów, które pomagają rozwiązać realne problemy i co najważniejsze, są trwałe.

W ciągu niespełna 12 godzin narodziła się kategoria projektowanie oprogramowania, znaleźliśmy też datę finałów, a 12 krajów postanowiło uruchomić lokalną konkurencję i wysłać zwycięską drużynę na pierwsze światowe finały w Barcelonie.

Skąd wzięła się nazwa Imagine Cup?

Wszystkie 12 krajów, które zgodziły się na uruchomienie lokalnego konkursu Imagine Cup same stworzyły lokalną nazwę konkursu. We Francji, kraju, w którym wtedy pracowałem, zdecydowaliśmy się na "Nieograniczone kodowanie". Wpadliśmy również na pomysł kodowania non stop przez 4 dni i 3 noce, aby wybrać najlepszą drużynę. Ten format może być porównany do Hackathon, który jest popularny dzisiaj.

Francuska impreza odbyła się w maju i uczestniczył w niej Morris Sim, Microsoft Worldwide Academic Director. Przekazał nam nazwę, którą wymyślił jego zespół: Imagine Cup! Od razu nam się spodobała! Byliśmy zachwyceni słowem "Imagine" w nazwie konkursu, ponieważ wiedzieliśmy, że uczniowie będą sobie wyobrażać naszą przyszłość i potem ją tworzyć. Przez pierwsze 2 lata większość krajów uczestniczących w Imagine Cup łączyło swoją lokalną nazwę konkursu z marką Imagine Cup. Jednak już w trzecim roku, wszystkie kraje zaczęły nazywać konkurs po prostu Imagine Cup. Inauguracyjne finały światowe Imagine Cup w Barcelonie w 2003 roku odniosły natychmiastowy sukces. Programiści i specjaliści IT, którzy odwiedzili finały byli po prostu zachwyceni projektami. Jean-Philippe Courtois, wiceprezes Microsoft International ogłosił zwycięzcę w swoim przemówieniu na zakończenie konkursu. Od tamtej pory był jednym z największych fanów i sympatyków Imagine Cup.

Francuski zespół, który uczestniczył w pierwszym konkursie Imagine Cup przygotował niesamowity projekt integracji różnych technologii w ramach wizualnej gry, którą im udostępniliśmy. Choć nie wygrał konkurencji, koncepcja przeprowadzenia przez nas konkursu w ramach 4 dniowego wydarzenia stała się nową kategorią w następnym roku o nazwie: Project Hoshimi.

Profesor Hoshimi i jego wielkie odkrycie

Pierwsze finały światowe Imagine Cup w Barcelonie otrzymały bardzo pozytywne opinie, z wewnątrz firmy, jak i ze środowisk zewnętrznych: studentów, wydziałów i deweloperów. Morris Sim, Worldwide Academic Director w firmie Microsoft i jego ekipa postanowili zorganizować konkurs ponownie i dodać nowe kategorie. Nasza pierwotna wizja przeprowadzenia konkursu podobnego do igrzysk, ale dla studentów technologii, stawał się rzeczywistością. Zdecydowaliśmy się na 4 kategorie: Film krótkometrażowy, Rendering, Algorytm i Projektowanie Oprogramowania. Nowe kategorie wzbudziły zainteresowanie studentów, wydziałów i mediów podczas drugich finałów światowych Imagine Cup w Brazylii w 2004 roku.

W kolejnym roku postanowiliśmy wprowadzić kolejną kategorię w oparciu o zorganizowane 4 dni kodowania w 2003 roku. Ponieważ finały w 2005 roku odbyły się w Japonii, po szybkiej burzy mózgów, powstała nazwa dla tej nowej kategorii: "Projekt Hoshimi", oficjalnie zwany "Visual Gaming". Profesor Hoshimi dokonał wielkiego odkrycia: jak leczyć ludzkie ciało używając nano technologii. A zatem misją tej kategorii było programowanie robotów! Ta kategoria była tak popularna wśród studentów, że utrzymaliśmy ją aż do finałów światowych w 2008 roku we Francji. Rok później ta kategoria została zastąpiona kategorią Real Gaming. Jednak jest jeszcze mnóstwo fanów "Projektu Hoshimi" na całym świecie, gdzie podobnie jak w Urugwaju nadal przeprowadza się konkursy z wykorzystaniem jego zasad.

Raport specjalny INTERIA.PL z Imagine Cup 2012

INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft | Imagine | "Imagine" | Imagine Cup | imagine cup 2012
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy