Hater, czyli Tinder dla sfustrowanych

W App Store pojawiła się nietypowa aplikacja, która łączy ludzi na podstawie wspólnych obiektów nienawiści, a nie zainteresowań, jak to ma miejsce w przypadku Tindera.

Hater pojawił się w App Store niedawno, a już zrobił niemałe zamieszanie. Wszystko przez nietypową formułę i poruszenie kwestii, która była dotychczas pomijana przez twórców aplikacji i serwisów społecznościowych. Wszyscy skupiają się obecnie na pozytywnych emocjach, nawet Facebook nie zdecydował się na wprowadzenie kciuka w skierowanego w dół, mimo wielu petycji w tej sprawie. 

Twórcy aplikacji Hater uważają jednak, że negatywne emocje skierowane przeciwko wspólnym wrogom łączą ludzi bardziej, niż wspólna sympatia. Dlatego, Hater ma okazać się bardziej skuteczny niż Tinder.

Do programu można zalogować się za pomocą konta na Facebooku i już na samym początku trzeba odpowiedzieć na serię pytań, dotyczących różnych zjawisk, instytucji, poglądów i osób. Do wyboru są dwie odpowiedzi: "lubię" albo "nie lubię". Później, odpowiedzi są widoczne na profilu użytkownika, a algorytm wyszukuje osoby, które nie lubią tych samych rzeczy i proponuje zawarcie znajomości.

Brendan Alper, twórca aplikacji, przyznał, że była ona początkowo żartem, jednak zyskała taką popularność, że postanowił rozwijać pomysł. Aplikacja jest póki co dostępna tylko dla systemu iOS, jednak wkrótce ma pojawić się także jej odpowiednik na Androida.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aplikacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy