Groźny exploit może umożliwić hakerom zdalny dostęp do iPhone’a

Zespół analityków bezpieczeństwa zatrudniony przez Google odkrył szalenie niebezpieczną luką w systemie iOS. Umożliwia ona hakerowi zdalny dostęp do plików na telefonie.

Złożoność systemów operacyjnych takich firm jak Apple, często skutkuje wieloma z pozoru niewykrywalnymi exploitami, które projektanci mogli przeoczyć w trakcie tworzenia oprogramowania. Jedną z takich luk opisał niedawno członek Google Project Zero - zespołu analityków pracujących dla Google.

Ian Beer opublikował post na swoim blogu, w którym szczegółowo opisuje błąd występujący w systemie iOS. Luka w zabezpieczeniach, gdyby została wykorzystana, umożliwiłaby hakerowi uzyskanie zdalnego dostępu do zdjęć, wiadomości i innych elementów iPhone'a bez wiedzy użytkownika.

Reklama

Wada występuje w komponencie zwanym AWDL, który jest używany do ułatwienia komunikacji P2P między urządzeniami iOS, takimi jak AirDrop. Korzystając z tej luki, haker jest w stanie uzyskać dostęp do pamięci dowolnego pobliskiego iPhone'a w ciągu zaledwie kilku sekund.

Obecnie nie istnieją dowody, na wykorzystanie exploita, wszystko zatem wskazuje, że użytkownicy są bezpieczni. Analityk zgłosił sprawę do programu Apple "Bug Bounty Program". Wszelkie pieniądze jakie zarobi za wykrycie i naprawienie problemu przekaże na cele charytatywne. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Apple | Exploited | Haker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama