Ewolucja komputera - od Dynabooka po Ultrabooka

Smartfon w kieszeni, zegarek na ręce, rozpoznające świeżość produktów lodówki, a wkrótce w pełni autonomiczne samochody. Komputery i Internet Rzeczy (IoT) to już dzisiaj chleb powszedni. W rozwój takich technologii z każdym rokiem inwestuje się coraz więcej. Analitycy Gartnera wyliczyli, że w 2018 roku – globalnie – na same tylko urządzenia elektroniczne wydamy aż 697 mln dolarów, kupując jeszcze bardziej inteligentne telefony, urządzenia smart do domu, a także profesjonalne i ultrawydajne komputery do firm.

Historię pierwszego biznesowego komputera można liczyć od końcówki lat ’70, czyli pojawienia się pierwszego laptopa. Za pomysłodawcę takiego urządzenia uważany jest Alan Key z Xerox PARC. Komputer nazwał "Dynabook", ale mimo śmiałych i nowatorskich rozwiązań nie udało mu się zaszczepić pomysłu na rynku.

Inaczej było w przypadku Grid Compass Computer 1109, który został wprowadzony na rynek na początku lat ’80. Jego twórcą był brytyjski inżynier William Moggridge, a jednym z pierwszych odbiorców - amerykańska agencja kosmiczna NASA, która używała sprzętu w programie promów kosmicznych.

Reklama

Cena Grida nie była jednak przystępna dla statystycznego Amerykanina: koszt takiego urządzenia wiązał się z wydatkiem od 8 do nawet 10 tys. dolarów, co może dziś wywoływać uśmiech producentów laptopów, ponieważ jak na sprzęt posiadający 340 KB RAM, procesor Intel 8086 oraz wyświetlacz 320 x 240 pikseli był to całkiem słony wydatek. Nie zmienia to faktu, że to właśnie Grid Compass Computer 1109 mieścił się w torbie i był stosunkowo lekki: ważył około 5 kg, a jego obudowa została wykonana ze stopu magnezu.

Dzisiaj 5 kilogramów w biznesowej aktówce to ciężar nie do udźwignięcia nawet dla najbardziej śmiałych tradycjonalistów. A analiza rozwoju komputerów przenośnych w ostatnich 10 latach dowodzi jednego - biznesowe komputery są nie tylko coraz lżejsze i bardziej smukłe, ale przede wszystkim ultrawydajne i naszpikowane nowoczesnymi technologiami.

Komputer, na którym pracujesz jak i kiedy chcesz

Wartością dobrze prosperującej firmy zawsze są ludzie. Ich kwalifikacje zależą od nich samych, ale już ich efektywność często determinowana jest przez to, w jakich warunkach pracują, jakie środowisko ich otacza, a także z jakich narzędzi na co dzień korzystają w pracy. O tym ostatnim pisać można wiele. Zaplecze IT w polskich firmach wygląda różnie. Z pewnością odpowiedni sprzęt wyposażony w profesjonalne oprogramowanie to podstawa produktywności każdego pracownika.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Business Software Alliance (BSA), pracownicy polskich firm coraz częściej i bardziej wnikliwie interesują się tym, co otacza ich w zawodowym środowisku. To na jakim komputerze pracują i z jakiego oprogramowania korzysta firma, w której są zatrudnieni - zdecydowanie ma znaczenie!

W szeroko rozumianym biznesie zyskują na znaczeniu komputery typu 2w1, czyli takie, którym można odpiąć klawiaturę lub przekręcić ekran o 180 stopni. Wyposażone są w ekran dotykowy. Urządzenia tego typu ważą niewiele ponad kilogram, a dzięki możliwości odpięcia ekranu idealnie sprawdzają się także w funkcji tabletu. Biznesowa prezentacja podczas lunchu z klientem, albo praca na komputerze trzymanym na kolanach w samolocie czy pociągu, jest szybka, intuicyjna i po prostu - wygodna. Skoro o ekranie mowa, to nie sposób nie wspomnieć o możliwości notowania i rysowania z pomocą pióra komputerowego. Dokładnie tak, jak na kartce papieru. Dedykowane akcesorium można dzisiaj sparować z wieloma urządzeniami. Jego smukła budowa, wymienne końcówki, a nawet rozpoznawanie kąta nachylenia nadgarstka czy siły nacisku sprawiają, że notatki ze spotkania albo profesjonalne grafiki czy wykresy można zrobić szybko i w pełni precyzyjnie.

Windows 10 Pro strzałem w "10"

Sprawne działanie biznesu to już nie tylko najnowocześniejszy sprzęt. To przede wszystkim jego bezpieczeństwo. Poza stricte komputerowym wyposażeniem dla firmy istotne jest także to, co jest zwornikiem bezpieczeństwa jej cyfrowych zasobów.

Komputery sprawdzające się w biznesie zasilane są systemem  Windows 10 Pro, któremu często towarzyszy usługa Office 365 ze znanymi firmom aplikacjami, takimi jak Word, Excel, PowerPoint, Outlook, OneNote czy OneDrive. System Windows przeszedł w ostatnich latach znaczną metamorfozę, kładąc głównie nacisk na bezpieczeństwo i rozwiązania biometryczne, które są przyszłością komputerów firmowych.

Przykład? Funkcja Windows Hello, pełni dzisiaj rolę swoistej bariery przed niepożądanym logowaniem osoby, do której nie należy komputer. Nie trzeba już wpisywać hasła z klawiatury ani nawet kodu PIN które są mimo wszystko obarczone pewnym ryzykiem ich wykradzenia przez osoby postronne. Ktoś zawsze może nam podejrzeć przez ramię, co wpisujemy logując się na nasz pulpit. Ten problem rozwiązuje właśnie Windows Hello czyli nowy interfejs logowania. Dzięki tej funkcji Windows 10 możemy zapomnieć o hasłach wpisywanych z klawiatury i mieć pewność, że nikt niepowołany nie uzyska dostępu do ważnych dokumentów naszego przedsiębiorstwa. Logowanie do komputera odbywa się dzięki skanowaniu twarzy. Wystarczy, że użytkownik spojrzy w oko kamery, by odblokować ekran i w ułamku sekund zacząć swobodną pracę. Zdaniem Microsoftu biometria jest przyszłością komputerów i świata biznesu, który ewoluuje w kierunku "password-free world", czyli świata bez tradycyjnie rozumianych haseł.

Co ciekawe, jeden z australijskich serwisów internetowych przeprowadził testy, z których wynika, że Windows Hello jest praktycznie bezbłędnym mechanizmem. Badanie zostało przeprowadzone na 6 parach bliźniaków jednojajowych, którzy logowali się na konto w komputerze brata albo siostry. Windows Hello za każdym razem rozpoznawał faktycznego właściciela konta i blokował dostęp bliźniczo-podobnemu rodzeństwu.

Komputerowa (r)ewolucja przyspiesza coraz bardziej, a skrojone na miarę biznesu przenośne  laptopy używane są  przez firmy coraz chętniej. Z ogólnopolskich badań Ipsos Mori przeprowadzonych w ubiegłym roku na zlecenie firmy Microsoft wynika, że Polacy, którzy decydują się na zakup komputera, w 91 proc. decydują się na laptopa. Mniej niż połowa z ankietowanych decyduje się na urządzenie z ekranem dotykowym, a nieco ponad 1/3 z nich zainteresowana jest kupnem sprzętu 2w1.

Informacja prasowa/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy