Dziewczyna z komórki

Nie masz dziewczyny? Nic straconego. Znajdą Ci ją w Hongkongu. Musisz ją zabawiać rozmową i rozpieszczać prezentami, ale nigdy nie zobaczysz jej na żywo - informuje firma, która wprowadza na rynek taką "wirtualną dziewczynę" dla klientów posiadających telefon komórkowy z technologią trzeciej generacji (3G). Dziewczyna - pojawiająca się na ekranie telefonu animowana postać - nie siedzi spokojnie we wnętrzu aparatu, ale wymaga wiele uwagi ze strony zalotnika, np. wirtualnych kwiatów i diamentów, za które oczywiście trzeba będzie zapłacić.

Dzięki tym prezentom znajomość będzie przechodzić kolejne stopnie zaawansowania. Aby nawiązać znajomość z "wirtualną dziewczyną", trzeba wysłać do niej SMS-a, po otrzymaniu którego oddzwoni. Firma z Hongkongu ma zamiar na początku przyszłego roku wprowadzić do sprzedaży również "wirtualnego chłopaka". "Wirtualna dziewczyna" ma trafić do sklepów pod koniec listopada tego roku. Oferta będzie dostępna w trzech językach: angielskim, koreańskim i japońskim. Jak dotąd jednak żaden z operatorów technologii 3G nie podpisał umowy z firmą.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: firma | komórki | dziewczyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy