​Deksametazon - lek na koronawirusa, na który czekamy?

SARS-CoV-2 /123RF/PICSEL
Reklama

Najpierw próbowaliśmy z hydrochlorochią, później z remdesiwirem. Teraz pojawiają się sugestie, że to popularny steryd znany jako deksametazon, może być lekiem na COVID-19, na który wszyscy czekamy.

Niedrogi i powszechnie stosowany steryd może ratować życie osób z ciężką postacią COVID-19. Tak wykazały randomizowane badania kliniczne przeprowadzone w Wielkiej Brytanii. Deksametazon zmniejszył liczbę zgonów z powodu powikłań po infekcji wirusowej o ok. 1/3 u pacjentów wymagających wentylacji mechanicznej. To przełom, bo lek został dopuszczony do stosowania w ciężkich przypadkach Brytyjczyków hospitalizowanych z powodu infekcji SARS-CoV-2.

Czy to przełom?

- To zaskakujący wynik, który będzie miał globalne implikacje - powiedział Kenneth Baillie, lekarz intensywnej terapii z Uniwersytetu w Edynburgu, który zasiada w komitecie nadzorczym badania o nazwie RECOVERY. Jest to jedna z największych na świecie randomizowanych prób leczenia COVID-19, testujących potencjalne terapie do walki z SARS-CoV-2.

Reklama

W badaniu wzięło udział 2100 uczestników, którzy otrzymywali deksametazon w niskiej lub umiarkowanej dawce wynoszącej 6 mg przez 10 dni. Wyniki porównano z grupą ok. 4300 osób, które otrzymały standardową terapię stosowaną w przypadku ciężkiej postaci COVID-19.

Wpływ deksametazonu był najbardziej uderzający wśród ciężko chorych pacjentów, którzy wymagali wentylacji mechanicznej. Poprawę zauważono także u osób, które otrzymywały tlen, ale nie wymagały stosowania respiratora - u nich ryzyko zgonu spadło o 20 proc. Steryd nie miał żadnego wpływu na osoby z łagodną postacią COVID-19, którym ani nie podawano tlenu, ani nie wymagały wentylacji mechanicznej.

Wkrótce po publikacji wyników badań, rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że zezwolił na stosowanie deksametazonu u osób z ciężką postacią COVID-19, którzy wymagają hospitalizacji.

- To prawdziwy przełom - powiedział Peter Horby, specjalista chorób zakaźnych z Uniwersytetu Oksfordzkiego, jeden z głównych badaczy. Uważa on, że stosowanie sterydów w leczeniu wirusowych infekcji dróg oddechowych jest kontrowersyjne. Wyniki badań stosowania sterydów podczas epidemii SARS (choroby wywoływanej przez koronawirusa podobnego do SARS-CoV-2) były niejednoznaczne. Biorąc pod uwagę powszechną dostępność deksametazonu i kilka obiecujących badań nad sterydami w innych epidemiach, członkowie zespołu RECOVERY uznali, że warto podjąć ryzyko. Opłaciło się.

Ryzykowna terapia

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przestrzega przed leczeniem sterydami osób z COVID-19, więc część środowiska naukowego zaniepokoiła się ruchem brytyjskich uczonych. Sterydy tłumią układ odpornościowy, co może zapewnić pewną ulgę u osób, których płuca są niszczone przez tzw. burzę cytokinową (obserwowaną u pacjentów z COVID-19). Ale przecież w pełni funkcjonalny system immunologiczny jest niezbędny, by odeprzeć inwazję wirusa.

Badanie RECOVERY sugeruje, że w testowanych dawkach korzyści z leczenia sterydami mogą przewyższać potencjalne szkody. U żadnego z pacjentów poddanego leczeniu nie wykazano żadnych działań niepożądanych deksametazonu. Ale uwaga - ta terapia nie jest dla każdego chorego z COVID-19.

Stosowanie deksametazonu u osób z łagodną postacią choroby jest nieuzasadnione. W takich przypadkach układ odpornościowy prawdopodobnie sam upora się z koronawirusem. U osób z hiperaktywną odpowiedzią immunologiczną jest znacznie gorzej, bo powoduje ona nieodwracalne zmiany w organizmie.

- Kiedy stan pacjenta jest tak zaawansowany, że wymaga on respiratora, zwykle występuje u niego nadmierna reakcja zapalna, która w równym stopniu zwiększa ryzyko śmiertelności, co bezpośredni efekt infekcji wirusowej - powiedział Anthony Fauci, szef Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID).

Bezcenny lek

Jak dotąd jedynym lekiem, którego skuteczność na COVID-19 została potwierdzona w dużym, randomizowanym badaniu klinicznym, jest remdesiwir. Chociaż wykazano, że skraca on czas, jaki pacjenci muszą spędzić w szpitalu, nie wykryto statystycznie istotnego wpływ na spadek śmiertelności. Co więcej, poważnym minusem remdisiwiru jest fakt, że preparat ten jest trudno dostępny. Chociaż firma Gilead Sciences podjęła kroki w celu zwiększenia produkcji leku, jest on obecnie dostępny tylko dla ograniczonej liczby szpitali na świecie. Także samo podanie remdesiwiru jest skomplikowane - wymaga iniekcji przez kilka dni.

Z deksametazonem nie ma takiego problemu, bo to podstawowy produkt leczniczy obecny na półkach aptek na całym świecie. Preparat jest także dostępny w postaci tabletek, więc bez problemu może być stosowany w krajach o ograniczonym dostępie do opieki zdrowotnej. Deksametazon może być skuteczny także w leczeniu innych ciężkich chorób układu oddechowego, np. zespole ostrej niewydolności oddechowej (ARDS).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: COVID-19 | SARS-CoV-2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy