Dane kontaktowe użytkowników Instagrama trafiły na czarny rynek

Instagram niedawno borykał się z dużymi problemami, spowodowanymi atakiem hakerskim. Jak się okazuje, może mieć on bardzo poważne skutki.

O ataku na popularną aplikację społecznościową poinformowano w ubiegłym tygodniu, a głównym tematem rozmów były wówczas dane celebrytów (Britney Spears, Leonardo DiCaprio i Beyonce), które rzekomo wyciekły do sieci. Instagram cały czas jednak zapewniał, że sytuacja jest pod kontrolą i hakerzy nie weszli w posiadanie żadnych wrażliwych informacji. 

Tymczasem, nie jest to do końca prawdą. Wciąż nie jest pewne, czy cyberprzestępcom udało się zdobyć hasła, ale sytuacja na pewno jest poważniejsza, niż wcześniej przypuszczano. Użytkownicy dotarli bowiem do specjalnego serwisu, który umożliwiał kupno danych kontaktowych dowolnej osoby z 6-milionowej bazy, w której znaleźli się między innymi wspomniani celebryci. 

Za pakiet danych dotyczących jednego konta trzeba było zapłacić 10 dolarów. Oczywiście, strona została natychmiastowo zablokowana, ale nie można wykluczyć, że pojawi się znowu, pod innym adresem. Administratorzy Instagrama uspokajają, że użytkownicy mogą czuć się bezpiecznie, ponieważ uporali się oni z problemem, a sprawa została przekazana odpowiednim służbom. 

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Instagram
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy