Czy Fujifilm zajmie miejsce Sony i Samsunga?

Według najnowszych doniesień agencji informacyjnej Reuters, firma Fujifilm planuje ostrą rywalizację o 3. miejsce na rynku producentów aparatów fotograficznych.

Pierwsza runda rywalizacji o zmianę pozycji na liście rozegra się między Fuji, a jej bezpośrednim konkurentem Samsungiem. W kolejnej czeka silniejszy przeciwnik, czyli Sony. Zapowiadane starcie gigantów może przynieść nam wiele korzyści w tym nowe modele aparatów.

Informacje o planach Fujifilm początkowo wydały mi się zbyt śmiałe, aby mogły być prawdziwe. Producent kojarzony głównie z segmentem tanich kompaktów, których jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia, miałby nagle stać się bezpośrednim zagrożeniem dla takich gigantów jak Sony czy Nikon?

Jednak po dłuższym zastanowieniu dotarło do mnie, jak bardzo mogę się mylić. Potencjał drzemiący w Fujifilm ujawnił się w zeszłym roku po premierze aparatu Finepix X100. Parametry techniczne jak i starannie zaprojektowany wygląd w stylu retro stawiały go raczej na równi z ambitnymi propozycjami firm, z którymi przyjdzie teraz rywalizować japońskiemu producentowi, a nie z przedziałem aparatów amatorskich.

Reklama

Problem Fujifilm polega na zbyt wielkich rozbieżnościach w oferowanej gamie produktów (od sprzętu medycznego po kosmetyki). Takeshi Higuchi, szef wydziału fotograficznego Fuji, zapewnia, że w tym roku firma skoncentruje inwestycje finansowe w segmencie fotograficznym. Planowana ofensywa ma przynieść pierwsze rezultaty już w przyszłym roku.

Plan jest dość ambitny, zakłada bowiem, że sprzedaż aparatów wzrośnie do 14 milionów sztuk do marca 2012 r. co w konsekwencji ma doprowadzić do zajęcia obecnej pozycji Samsunga. Końcówka 2012 r. ma przynieść decydujące starcie z Sony.

Obecnie prawie cała produkcja Fuji skoncentrowana jest w Chinach (wyjątek stanowi wspomniany wcześniej Finepix X100, produkowany w Japonii). Szukając oszczędności, Takeshi Higuchi poszukuje nowych miejsc do uruchomienia produkcji, przede wszystkim w południowo-wschodniej Azji. Decyzja związana z rozlokowaniem produkcji poza Chinami jest związana z chęcią dywersyfikacji ryzyka. Ma to szczególne znaczenie jeśli przypomnimy sobie problemy Canona i Nikona po niedawnej katastrofie, w wyniku której część linii produkcyjnych tych producentów została zniszczona.

Jacek Siwko

http://fotoblogia.pl/

Źródło informacji

Fotoblogia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy