Buzz Aldrin proponuje plan marsjański w rocznicę Apollo 11

Już za niecałe dwa lata minie pięćdziesiąt lat od pierwszego lądowania na Księżycu. Buzz Aldrin, uczestnik wyprawy Apollo 11 proponuje, aby szczegółowy plan marsjański został ogłoszony przy tej okazji.

Buzz Aldrin, 87-letni były astronauta oraz uczestnik misji Gemini XII oraz Apollo 11 od lat prowadzi działania lobbingowe, mające na celu bardziej intensywny rozwój programu załogowego Stanów Zjednoczonych.

Szczegółowy plan, który zakładałby zarówno powrót na Srebrny Glob przy wykorzystaniu krążącej wokół Księżyca stacji orbitalnej Deep Space Gateway, dedykowanych lądowników księżycowych a także przygotowania do lotu marsjańskiego miałby zostać ogłoszony 20 lipca 2019 roku przez Narodową Radę Kosmiczną (National Space Council), nowy podmiot powołany przez administracje prezydenta Trumpa. Na czele politycznego organu stoi wiceprezydent Mike Pence, zaś sam Aldrin jest jej członkiem.

Reklama

Dotychczas NASA przedstawiła wstępny plan rozwoju Deep Space Gateway – nowej stacji kosmicznej, która będzie następcą ISS. Jej poszczególne komponenty będą umieszczane przy kolejnych lotach Space Launch System, nowej rakiety nośnej NASA. Pierwszy element – system napędowy DSG miałby zostać wyniesiony już w 2021 roku w ramach misji EM-2. Następnie średnio co roku do DSG dołączany byłby kolejny moduł (habitat, moduł logistyczny, śluza powietrzna). Sam projekt Deep Space Gateway obecnie znajduje się w stanie wstępnego projektowania, zaś w rozmowach na temat jego kształtu biorą udział wszyscy partnerzy programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Pod koniec lat dwudziestych przy Deep Space Gateway miałby być składany statek kosmiczny Deep Space Transport (DST), za pomocą którego miałyby zostać przeprowadzane coraz dalsze wyprawy poza układ Ziemia-Księżyc, a w połowie lat trzydziestych miałaby zostać przeprowadzona załogowa misja na orbitę marsjańską.

Szczegóły dotyczące DST jednak rozmywają się na obecnym etapie planowania, i jednocześnie brak informacji o lądownikach księżycowych oraz możliwościach ustanowienia załogowej bazy na Srebrnym Globie. 50 lecie misji Apollo 11 stanowi bardzo dobrą okazję, aby móc zaprezentować spójny plan ze strony administracji USA. Największy problem leży jednak po stronie finansowania tak rozległego projektu, który musi być spójny przez kilka kadencji różnych prezydentów i Kongresu USA.

Z drugiej strony czynnikiem mobilizacyjnym mogą być coraz bardziej jawne deklaracje Chin dotyczące planów eksploracji Księżyca. W połowie 2017 roku od chińskich oficjeli po raz pierwszy można było usłyszeć termin – 2036 rok, w którym Państwo Środka chciałoby wysłać swoich obywateli na powierzchnię Srebrnego Globu. W tej chwili Chiny prowadzą szereg bezzałogowych misji księżycowych, zaś już za dwa lata w ramach misji Chang’e 5 planują przywieźć próbki z jego powierzchni.

Wydaje się, że rocznicę lądowania Apolla 11 będzie chciał wykorzystać również SpaceX. Na początku 2017 roku Elon Musk ogłaszał chęć wystrzelenia dwóch turystów w kapsule Dragon 2, którzy mieli by oblecieć Księżyc po swobodnej trajektorii (podobnej do tej zastosowanej podczas feralnego lotu Apollo 13). Wstępnie SpaceX planował przeprowadzić lot wokółksiężycowy na przełomie 2018 i 2019 roku, jednak znaczne opóźnienia rakiety nośnej Falcon Heavy już przesunęły termin misji na połowę 2019 roku. Jeżeli w debiucie nowej rakiety nośnej nie pojawi się szereg skomplikowanych problemów, to można sobie wyobrazić, że pięćdziesięciolecie będzie bardzo dobrą okazją do przeprowadzenia takiego lotu załogowego.

Źródło informacji

Kosmonauta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy