Anomalia pogodowa w Antarktyce, zamiast śniegu padał deszcz

Meteorolodzy po raz pierwszy zaobserwowali deszcz w pobliżu stacji naukowo-badawczej McMurdo, gdzie dotychczas padał wyłącznie śnieg. Choć odkrycie samo w sobie jest niepokojące, może ono jednak doprowadzić do udoskonalenia modeli klimatu, które opisują ruch powietrza i warunki panujące na Ziemi, czyniąc je dokładniejszymi.

Zwykle pogoda jest stosunkowo prosta do przewidzenia. Deszczu możemy spodziewać się, gdy temperatura wynosi powyżej zera, a śniegu, gdy mamy mróz. W nieco bardziej skomplikowanych warunkach pogodowych doświadczamy także gradu - wówczas na poziomie ziemi temperatura jest znacznie wyższa niż na poziomie chmur. W pobliżu stacji McMurdo spotkano się za to z zamarzającą mżawką, czyli odwrotnością gradu.

Padający z nieba deszcz w trakcie swojego lotu zamarzał pod wpływem ujemnej temperatury, tworząc na poziomie ziemi niebezpieczną gołoledź. Co jest niepokojące w odnotowaniu takiego zjawiska na Antarktyce? Zwykle gołoledź występuje przy temperaturach nieco poniżej zera. Te z kolei nie powinny być spotykane o tej porze na wyspie Rossa znajdującej się na Antarktyce. I owszem, temperatura była wówczas znacznie niższa, wynosząc -25 stopni Celsjusza. Mimo to drobny deszcz o kroplach o średnicy mniejszej niż pół milimetra padał przez 7,5 godziny.

Reklama

Podobne zjawisko w tej samej lokalizacji wystąpiło już wcześniej, w 2016 roku. Wówczas przyrządy meteorologiczne zarejestrowały bardzo małe krople wody, które spadały z nieba pomimo wyraźnych mrozów. Satelity wskazały z kolei, że mżawka występowała na powierzchni około tysiąca kilometrów, wzdłuż lodowca szelfowego Rossa.

Dotychczasowe modele klimatu traktują opady w formie ciekłej (deszcz oraz mżawka) jako to samo zjawisko. Zakładają przy tym, że takie zjawisko nie jest możliwe w bardzo niskich temperaturach. Teraz naukowcy wiedzą już, że należy to zmienić i poszczególne rodzaje deszczu muszą zostać wyodrębnione. Drobny deszcz powinien być odpowiednio symulowany - nie tylko ze względu na prognozę pogody, ale również z powodu wpływu mżawki na czas życia chmury. Drugi aspekt ma znaczący związek z ilością ciepła docierającego na powierzchnię Ziemi.

W jaki sposób mżawka może występować przy tak niskich temperaturach na wyspie Rossa? Odpowiedzią naukowców jest superchłodzenie, w którym woda pozostaje w stanie ciekłym poniżej swojego punktu zamarzania. Zjawisku sprzyja czyste powietrze - a właśnie takie warunki występują na Antarktyce.


Zmianynaziemi.pl
Dowiedz się więcej na temat: Antarktyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy