3D - telewizja następnej generacji?
Najnowsze rozwiązania w telewizorach cyfrowych, trójwymiarowe kino i następcy LCD. Najbliższy rok w branży telewizorów zapowiada się ciekawie, ale czy przeciętnego konsumenta interesują takie drogie innowacje?
Na ulicach Berlina, miasta będącego gospodarzem targów elektroniki konsumenckiej IFA, zbliżające się wybory konkurowały z billboardami futurystycznie wyglądających telewizorów. Tych drugich w tym roku jednak było mniej niż zwykle. Także samym targom oraz zapowiadanych na nich nowościom zwyczajnie zabrakło pompy.
Na czym polega kino 3D?
3D w nowym wydaniu ma dostarczyć widzom obraz przestrzenny, czyli stworzyć iluzję głębi i odległości. Aby to zrobić konieczne jest dostarczenie widzom obrazu osobno do lewego i prawego oka. Każdy z obrazów do steropara, która pokazuje daną scenę z dwóch punktów. Mózg potem łączy oba obrazy w trójwymiarową wizualizację. Widz mając na nosie odpowiednie okulary otrzymuje natomiast odpowiednią wizję trzech wymiarów.
Nowoczesna stereoskopia korzysta z dobrodziejstw cyfrowej rejestracji obrazu oraz specjalnych okularów, które technologicznie biją na głowę te znane z poprzednich lat. Dodatkowo, kolejna generacja okularów stereoskopowych synchronizuje się z czujnikami umieszczonymi obok (lub w) telewizorze 3D. Na razie sale kinowe w Polsce, ale także w innych krajach, nie korzystają z takich zaawansowanych rozwiązań. W 2010 roku ulegnie to zmianie, a przeciętny Kowalski będzie sobie mógł pozwolić na prawdziwe kino 3D w domu. Przynajmniej teoretycznie.
Kino generacji 3D
Uwagę wszystkich zwiedzających przyciągały filmy 3D. Na stoisku firmy Panasonic, gdzie w małej salce kinowej prezentowano zwiastun filmu Jamesa Camerona "Avatar", ustawiały się regularnie kolejki. Podobną fascynację wywoływało PlayStation 3 i gry wykorzystujące technologię 3D - obsługa musiała dawkować zabawę, ponieważ zwiedzający nie chcieli odejść od konsoli. - Pociąg 3D ruszył w drogę, a Sony chce być jego lokomotywą - zapowiedział Howard Stringer, szef i prezes Sony. W 2010 roku mamy zobaczyć pierwsze efekty tej decyzji.
Sony i Panasonic zaczęły konkurować na polu 3D, ale pozostali producenci spoglądają na telewizję trójwymiarową ze sporą dawką rezerwy. - Nie wiadomo jeszcze, czego tak naprawdę chcą konsumenci. Musimy poczekać - powiedział Andrea Ragnetti, szef działu Consumer Electronics firmy Philips. Wtóruje mu LG oraz Samsung.
Wszystkie firmy twierdzą, że "są gotowe na 3D", ale nie ma mowy o wprowadzeniu na rynek telewizorów 3D dopóki nie pojawią się materiały przygotowane z myślą o trzecim wymiarze. To brzmi rozsądnie. Zatem jaką alternatywę nam zaoferowano?
Na berlińskich targach, które dają szansę zobaczyć, co pojawi się w sklepach w najbliższych miesiącach, tak naprawdę królowały technologie zaprezentowane rok temu - telewizory umożliwiające odświeżanie ekranu z częstotliwością 200Hz (w Polsce najwięcej sprzedawanych telewizorów ma odświeżanie 60Hz), odbiorniki LCD z podświetlaniem diodami LED (ta technologia zapewnia lepsze oddanie czerni na ekranie) oraz telewizory z tunerami umożliwiającymi odbiór naziemnej telewizji cyfrowej.
Najnowsze telewizory - raport z Berlina
LCD a sprawa Polska
Oczywiście nowe plazmy i LCD zaskakują jakością, ale wraz z takimi możliwościami przychodzi wysoka cena (powyżej 5 tys.). Pusta kieszeń Polaka determinuje zakupu telewizora LCD o przekątnej 32 albo 37 cali (w cenie między 1 tys. a 2 tys. zł). Ta druga wielkość robi furorę w Polsce. - Taka jest specyfika naszego rynku - tłumaczy Michał Ways z Samsunga. Inni przedstawiciele polskich firm potwierdzają ten trend. Nowinki technologiczne to jedno, ale kiedy staniemy przed wyborem, ostatecznym czynnikiem decydującym o wyborze pozostaje nasza kieszeń.
Na targach IFA przede wszystkim promuje się nowości, ale za kulisami, podczas rozmów firm z dostawcami, nikt nie myśli o kinie 3D. Wszyscy skupiają uwagę na świątecznej gorączce - wtedy sprzedaje się najwięcej telewizorów. Łatwo się domyślić, że nie będą to nowości z Berlina. Na te będzie nas stać najwcześniej w 2010 roku.
Łukasz Kujawa, Berlin
