100 koncernów, które niszczy nasz klimat

Sto przedsiębiorstw odpowiada za ponad 70 procent globalnej emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych. Co to za firmy? Czy da się je powstrzymać? I jakie tajemnice przed nami ukrywają?

Istnieją koncerny, które skrycie zabijają ludzi, każdego dnia, nie obawiając się postępowania karnego ani innych konsekwencji. Brzmi to drastycznie - ale sytuacja też jest drastyczna. Jeśli bowiem ludzkość nie stanie się neutralna dla klimatu do 2035 roku i nie utrzyma globalnego wzrostu temperatury od czasów przedprzemysłowych na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza, nasze dzieci nigdy nie doświadczą świata, jaki my poznaliśmy. A ich dzieci mogą otrzymać w spadku Ziemię nienadającą się do życia. To nie ostrzeżenia nawiedzonych aktywistów - to wynik badań przeprowadzonych przez naukowców z renomowanych uniwersytetów, w tym z Oksfordu.

Reklama

Aby powstrzymać zmiany klimatyczne, nie wystarczy jednak segregować śmieci, jeździć do pracy rowerem czy zrezygnować z urlopu na Karaibach. Okazuje się bowiem, że za emisję aż 71 proc. gazów cieplarnianych, które uwolniono do atmosfery od 1988 roku, odpowiada 100 koncernów. Autorzy raportu Carbon Majors poruszyli bolesny temat: nie jesteśmy w stanie uratować Ziemi, jeśli te firmy nie przejdą rewolucji. Jednocześnie lista ta jest naszą największą nadzieją. Teraz wiemy bowiem dokładnie, od czego zacząć. Wiemy także, że tych 100 przedsiębiorstw niczego nam nie ułatwi: prawda o spowodowanym przez człowieka ociepleniu klimatu zagraża nie tylko ich praktykom biznesowym, ale wręcz samemu ich istnieniu.

Na kolejnych stronach pokazujemy, jak - zdaniem ekspertów - możemy powstrzymać zmiany klimatyczne do 2035 roku, ale także, jak koncerny od dawna starają się tuszować prawdę na temat swoich szkodliwych działań. Wciąż próbują na przykład dyskredytować krytyków. Tak samo będą zapewne starały się zbagatelizować ten artykuł Świata Wiedzy, choć stoją za nim badania kilkuset ośrodków naukowych, fachowa wiedza tysięcy uczonych oraz wyniki pomiarów prowadzonych na całej planecie. Pomimo że analizy wypowiedzi oraz publikacji ponad 1300 klimatologów wskazują, że aż 98 proc. z nich potwierdza silny związek pomiędzy działalnością człowieka a globalnym ociepleniem, najpotężniejsze firmy wykorzystują wszelkie dostępne środki, by wmawiać nam, że taka zależność nie istnieje. Będą się bronić, nie dlatego, że chcą maksymalizować swoje zyski niezależnie od okoliczności - one wręcz muszą to robić, to żelazna reguła ich działania. Dlatego znają tylko jedno motto: "Po nas choćby potop". Żeby nie było wątpliwości: ten potop właśnie nadchodzi!

Na ile tak naprawdę groźne jest ocieplenie klimatu?

Klimat nie zmienia się samoistnie, ale w wyniku tzw. efektu cieplarnianego, który jest spowodowany wzrostem ilości niektórych gazów w atmosferze. Aż 95 proc. z nich stanowi... para wodna.Tyle że skupia się ona bardzo blisko powierzchni, tymczasem pozostałe gazy cieplarniane, w tym dwutlenek węgla, koncentrują się w wyższych warstwach atmosfery, najskuteczniej blokując ucieczkę

ciepła w kosmos. Stąd też CO2 od lat jest opisywany w licznych publikacjach jako poważne zagrożenie dla przyszłości naszego gatunku. Ale czy słusznie? Zasadniczo CO2 może być zabójczy. Jeśli jego udział w powietrzu wzrósłby do 8 proc., nasz odruch oddechowy uległby zanikowi. Stracilibyśmy przytomność i udusilibyśmy się. Ale nie to jest tu problemem. Koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze wynosi około 0,04 proc. Człowiek nie będzie w stanie swoimi działaniami doprowadzić do przekroczenia progu 8 proc. w dającej się przewidzieć przyszłości. Inaczej jest w przypadku pośredniego wpływu CO2 na klimat. Badania wykazują, że globalne ocieplenie prowadzi do większej liczby ekstremalnych zjawisk pogodowych, które z kolei są odpowiedzialne za dużą liczbę zgonów. Chmury w wyższej temperaturze zawierają dużo wody, a w procesie ich powstawania wyzwala się więcej energii. To powoduje częstsze występowanie opadów, burz i powodzi. Inny przykład to susze oraz fale upałów. Eksperci szacują, że rekordowe lato 2003 roku pochłonęło w Europie około 70 tysięcy ofiar. Według badania przeprowadzonego przez firmę reasekuracyjną Munich Re zmiany klimatyczne sprawiły, że w ciągu ostatnich 40 lat ryzyko wystąpienia wyjątkowo silnych burz wzrosło o 8 proc., a pojawienia się ponadprzeciętnych fal upałów - co najmniej pięciokrotnie!

 

Kto produkuje dwutlenek węgla?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba sobie uświadomić, że około 97 proc. emisji dwutlenku węgla ma naturalne źródła: jej przyczyną jest aktywność wulkaniczna, pożary lasów czy procesy oddychania komórkowego. To CO2 jest jednak części zamkniętego cyklu - gdyż ulega ponownemu związaniu, na przykład w oceanach, przekształceniu przez rośliny w tlen oraz zmagazynowaniu w postaci węgla w organicznych formach życia. - W tym sensie stężenie CO2 w atmosferze było praktycznie stałe od tysięcy lat i wzrosło, dopiero gdy zaczęliśmy dodawać do systemu ogromne jego ilości, pochodzące z przetwarzania węgla ze złóż kopalnych - wyjaśnia istotę problemu prof. Stefan Rahmstorf z Instytutu Badań Klimatu w Poczdamie. Spalanie paliw kopalnych (gazu ziemnego, ropy naftowej itd.) lub wypalanie drzew uwalnia dziś znacznie więcej dwutlenku węgla, niż Ziemia jest w stanie ponownie krótkoterminowo związać. W efekcie gaz cieplarniany gromadzi się w atmosferze. Rozmiary tego dodatkowego obciążenia CO2 dla Ziemi są kolosalne. W swojej historii człowiek zniszczył prawie połowę światowych zasobów leśnych (około 40 milionów kilometrów kwadratowych, czyli czterokrotnie więcej, niż zajmuje Europa). Do tego wciąż spala duże ilości węgla (roczne wydobycie: 9 mld ton) i ropy naftowej (dzienne zużycie: ok. 15 mld litrów). W ten sposób zwiększamy koncentrację dwutlenku węgla o 37,1 mld ton rocznie. 

Które koncerny są odpowiedzialne za 70 proc. emisji gazów cieplarnianych?

Za zmiany klimatyczne odpowiedzialne są głównie firmy produkujące energię i wydobywające ropę naftową. Wykazał to raport Carbon Majors sporządzony przez organizację non profit Carbon Disclosure Project (CDP). Ta baza danych nie tylko kompleksowo rejestruje emisję gazów cieplarnianych, ale także bezprecedensowo obnaża konkretnych "grzeszników". Rządy poszczególnych krajów ponoszą polityczną odpowiedzialność za dwutlenek węgla uwalniany na ich terytorium, choć faktycznymi jego producentami są zazwyczaj gigantyczne koncerny - prywatne lub publiczne.

Chcąc zatem naprawdę zredukować emisję CO2, trzeba w głównej mierze oprzeć się na tej liście. Odkąd bowiem w roku 1988 globalne ocieplenie spowodowane przez człowieka zostało uznane za fakt przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change, IPCC), zaledwie 100 koncernów odpowiadało za około 71 proc. światowej produkcji przemysłowych gazów cieplarnianych. Aż 59 proc. tych przedsiębiorstw, z których większość należy do sektora energetycznego, jest własnością państwową, 32 proc. to spółki notowane na giełdzie, a 9 proc. stanowią firmy prywatne. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko koncerny z pierwszej dziesiątki raportu Carbon Majors, to nadal będą one odpowiadać za ponad jedną trzecią emisji gazów cieplarnianych od 1988 roku. Na tej liście znajdują się w porządku malejącym: chiński przemysł węglowy, Saudi Arabian Oil Company (Aramco), Gazprom, National Iranian Oil Co, ExxonMobil Corp, Coal India, Petroleos Mexicanos (Pemex), rosyjski przemysł węglowy, Royal Dutch Shell PLC i China National Petroleum Corp.

Od jak dawna koncerny znają prawdę o kryzysie ekologicznym?

Amerykański koncern energetyczny ExxonMobil z rocznymi przychodami wynoszącymi 280 miliardów dolarów plasuje się na ósmym miejscu listy najlepiej zarabiających firm świata. Jednocześnie Exxon zajmuje piąte miejsce wśród przedsiębiorstw o największej emisji dwutlenku węgla. Od dziesięcioleci wprowadzał on w błąd opinię publiczną, podając w wątpliwość zmiany klimatyczne i wpływ CO2 na globalną temperaturę - taki jest wynik badania przeprowadzonego przez czołowych naukowców z Uniwersytetu Harvarda. Chociaż Exxon zaprzecza tym zarzutom, fakty są jednoznaczne: już w 1982 roku analizy przeprowadzone przez giganta naftowego ujawniły, że zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie są przy ówczesnym kursie przedsiębiorstwa nieuniknione. Eksperci pracujący dla firmy przewidzieli wówczas poprawnie wzrost zarówno temperatury, jak i emisji CO2. Wyraźnie ostrzegali, że dodatkowa produkcja tego gazu nasila efekt cieplarniany. Byli świadomi także tego, że może to doprowadzić do stopienia pokrywy lodowej w górach oraz wokół biegunów na przestrzeni najbliższych stuleci. Koncern jednak kontynuował obraną strategię - nie zważając na własne prognozy. Co gorsza, przez lata wydawał miliony dolarów na nieetyczne działania lobbingowe i marketingowe, mające zaprzeczać zmianom klimatu.

 

Jak bardzo latanie zagraża klimatowi?

Czołowi naukowcy zgadzają się co do tego, że jeżeli chcemy powstrzymać zmiany klimatyczne i ich katastrofalne skutki, każdy człowiek w przyszłości powinien być odpowiedzialny za emisję maksymalnie dwóch ton CO2 rocznie. Problem polega na tym, że w 2017 roku w samej tylko Polsce wyprodukowano około 8,6 tony dwutlenku węgla na mieszkańca, co stanowi znacznie więcej niż średnia światowa wynosząca około 4,8 tony. Nasz indywidualny bilans CO2 obciążają m.in. podróże, zwłaszcza lotnicze. Osoba pokonująca samolotem dystans 500 kilometrów powoduje emisję około 100 kilogramów CO2, samochodem - 64 kilogramów, a pociągiem - zaledwie 18 kilogramów. Przykład linii lotniczych

Ryanair pokazuje szczególnie wyraźnie, jak ogromne szkody powoduje latanie: zgodnie z najnowszymi danymi Europejskiego Systemu Handlu Emisjami irlandzkie tanie linie lotnicze były w 2018 roku jedną z dziesięciu firm, które emitują najwięcej gazów cieplarnianych w UE. Odpowiada ona za 9,9 mln ton emisji, co oznacza wzrost o 6,9 proc. w stosunku do roku poprzedniego i plasuje ją na 10. miejscu - za samymi elektrowniami węglowymi. Szczególnie niepokojące jest to, że w ciągu ostatnich pięciu lat szkody powodowane przez podróże lotnicze wzrosły w Europie o 26 proc., co jeszcze bardziej oddaliło nas od osiągnięcia celów klimatycznych.

Świat Wiedzy
Dowiedz się więcej na temat: ekologia | Greta Thunberg | efekt cieplarniany | emisja CO2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy