Uważnie adresuj e-maile

Greg Barron z Harvard Business School i Eldad Yechiam, psycholog z Indiana University, wykazali, że do im większej liczby osób kierujemy e-maila, tym proporcjonalnie mniejsza jest szansa na otrzymanie odpowiedzi. Dwóch amerykańskich naukowców przeprowadziło serię eksperymentów na temat gotowości odpowiadania adresatów na e-maile, zawierające prośbę o pomoc lub wyjaśnienie.

Greg Barron z Harvard Business School i Eldad Yechiam, psycholog z Indiana University, wykazali, że do im większej liczby osób kierujemy e-maila, tym proporcjonalnie mniejsza jest szansa na otrzymanie odpowiedzi. Dwóch amerykańskich naukowców przeprowadziło serię eksperymentów na temat gotowości odpowiadania adresatów na e-maile, zawierające prośbę o pomoc lub wyjaśnienie.

Wydawałoby się, że do im większej liczby ludzi się zwracamy, tym większą mamy szansę na uzyskanie zwrotnej wiadomości. Tymczasem jak stwierdzili Barron i Yechiam, w przypadku występowania większej liczby adresów dochodzi do znanego w psychologii zjawiska rozproszenia odpowiedzialności: wielu adresatów zakłada, że odpowie kto inny. Badacze wykazali, że zjawisko to nasila się wraz ze zwiększaniem liczby adresów, na które kierowany jest e-mail - najłatwiej nam zignorować korespondencję, którą uznajemy za masową. Eksperymenty Barrona i Yechiama potwierdziły też tezę Eagly'ego i Crowleya o wpływie płci osoby proszącej na chęć niesienia pomocy. Adresaci e-maili chętniej odpowiadali na listy, który badacze wysłali pod żeńskim imieniem "Judy Lamson" niż na identyczne, sformułowane przez "George Lamsona".

Reklama

(Enter)

Dowiedz się więcej na temat: e-mail
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy