Spotkają się w sądzie

W odpowiedzi na zarzuty sformułowane przez Novell, SCO oświadczyło, że jej intencją nie było szkodzenie Linuksowi. Darl McBride, dyrektor zarządzający SCO oświadczył, że pozew dotyczy umów licencyjnych zawartych między IBM-em i innymi firmami a SCO dotyczących Uniksa. Zdaniem McBride?a prawa do kodu, na które powołuje się Novell nie mają w tej sprawie nic do rzeczy. Prawa własności do kodu mogą być jednak ważne w trakcie postępowania w sądzie, dlatego SCO zamierza wezwać w trakcie rozprawy przedstawicieli Novella.

McBride zarzucił ponadto Novellowi ?lizusostwo" wobec środowisk linuksowych. Zdaniem dyrektora SCO wybór daty oświadczenia Novella złośliwie zbiegł się z terminem ogłoszenia wyników finansowych przez SCO. W odpowiedzi na tę uwagę, przedstawiciel Novella stwierdził, że firma nie została powiadomiona przez SCO o planach ogłoszenia w tym dniu wyników finansowych. Póki co SCO nie zamierza pokazać fragmentów kodu, które jej zdaniem zostały "ściągnięte" z Uniksa do Linuksa, jednak McBride obiecuje, że już w czerwcu pokaże wszystkie dowody na potwierdzenie swojej tezy: - Wszyscy będą wstrząśnięci kodem... a my zamierzamy pokazać setki linii kodu - stwierdził McBride.

Reklama

Pod koniec maja pojawiły się w prasie pogłoski, że firma SCO zamierza wytoczyć sprawę twórcy systemu Linuks Linusowi Torvaldsowi. McBride stwiedza jednak, że firma nie ma takich planów. Sam zainteresowany odnosząc się do możliwości stanięcia przed sądem stwierdził, że pozwanie go nie byłoby racjonalnym posunięciem. Linus Torvalds, choć sam w dużej mierze zgadza się z krytyką postępowania SCO, ostrzega jednocześnie przed działaniami "niedojrzałymi" i próbami ataku hakerskiego na strony www SCO. Na początku maja SCO było już atakowane przez "nieznanych sprawców". Oczywiście inspiratorów i wykonawców ataku SCO widzi w środowiskach związanych z Open Source.

(PC Kurier)

Dowiedz się więcej na temat: sady | firma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy