RIAA pozywa... z zaświatów

Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Muzycznego (RIAA) skompromitowało się po raz kolejny. Od ubiegłego roku organizacja ta prowadzi prawdziwą batalię, pozywając do sądu w USA osoby, korzystające z sieci P2P. Stowarzyszenie nie ma przy tym dobrej prasy, głównie za sprawą licznych wpadek, związanych z powództwami. RIAA zdarzało się już wnosić pozwy przeciwko mieszkającym samotnie i zaawansowanym wiekiem emerytom, którzy w ogóle nie potrafili korzystać z komputera. Dostawało się także dzieciom, które zachowały na twardym dysku plik z piosenką z ulubionej kreskówki (sprawy te "zakończono" wypłaceniem przez rodziców odszkodowań w wysokości ok. 2 tysięcy USD). Obecny "wypadek przy pracy" odsuwa jednak poprzednie daleko w cień.

Prawnicy Stowarzyszenia wnieśli bowiem powództwo przeciwko mieszkance Zachodniej Wirginii, która zmarła w grudniu 2004 roku w wieku 83 lat. RIAA zarzuca jej udostępnienie w internecie ponad 700 piosenek. Jak wyjaśnia córka zmarłej pani Walton, Robin Chianumba, jej matka w ogóle nie miała komputera i nie miała pojęcia czym jest internet, o sieci P2P juz nie mówiąc. Co więcej, w chwili otrzymania oficjalnego listu ostrzegawczego, Chianumba wysłała w odpowiedzi do działu prawnego Stowarzyszenia świadectwo zgonu swojej matki sprzed blisko dwóch miesięcy. Nie powstrzymało to jednak RIAA przed wniesieniem pozwu.

Reklama

Jak widać dla RIAA nic nie jest przeszkodą we wnoszeniu pozwów.

Dowiedz się więcej na temat: stowarzyszenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy