Poczytaj mi mamo z e-booka

Sony ma zamiar zrobić dla elektronicznych książek to, co Apple zrobił dla muzyki ściąganej z Internetu. Uruchomił projekt ręcznej przeglądarki e-booków. Gadżet nazywa się Sony Reader.

Sony ma zamiar zrobić dla elektronicznych książek to, co Apple zrobił dla muzyki ściąganej z Internetu. Uruchomił projekt ręcznej przeglądarki e-booków. Gadżet nazywa się Sony Reader.

Urządzenie jest zrobione z elektronicznego papieru, który umożliwia wyświetlanie tekstu, prawie tak ostrego, jak wydrukowany na zwykłym papierze. Wyposażono go w ekran o przekątnej o długości 15 cm. Brak w nim szkodliwego dla oczu migotania. Ma rozmiary niewielkiej książki, a jego waga to niecałe 250 gramów.

Sony ma nadzieję, że zachęci ludzi do ściągania i czytania książek w cyfrowym formacie. Porozumiał się już z najbardziej znanymi wydawcami - Random House, Penguin i HarperCollins. To już jednak druga podobna próba tej firmy. Wcześniej Sony wszedł na rynek japoński, ale bez skutku ? wysoka cena i ograniczenia czytników to główne powody.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy