Inspiron 1520 - multimedialne podejście

Amerykański Dell jest jednym z najbardziej szanowanych producentów komputerów świecie. Mieliśmy szansę sprawdzić jego notebook z rodziny Inspiron - Inspiron 1520.

Drugim co do wielkości producentem komputerów na świecie jest Dell, firma znana przeciętnemu użytkownikowi w Polsce raczej "ze słyszenia", ponieważ na naszym rynku amerykański potentat skupia się przede wszystkim na sprzedaży sprzętu firmom. Dane nam było przetestować jednego z najnowszych przedstawicieli rodziny laptopów Della - Inspiron 1520. Z dostępnego w ośmiu kolorach notebooka trafił do nas egzemplarz żółty niczym logo INTERIA.PL.

Pierwsze wrażenia

Kolor rzeczywiście przyciąga uwagę - takie było założenie Della. Ile razy klienci chcący kupić nowego notebooka narzekali, że do wyboru nie ma "ciepłych" kolorów? Sam sprzęt waży około 3 kg i ma wymiary: 35,8 cm (Szerokość) na 3,7 cm (Wysokość) na 26,9 cm (Głębokość). Urządzenie rzeczywiście ma spore gabaryty, ale takie były założenia twórców. Wymiary ma wynagrodzić 15,4-calowy wyświetlacz panoramiczny opierający się na technologii TrueLife. Do ekranu jeszcze wrócimy.

Reklama

Z przodu notebooka nie sposób nie zauważyć przycisków do obsługi mediów (nie tylko dlatego, że są one podświetlane podczas użytku). Reszta notebooka nie odbiega od obecnych standardów - urządzenia ma cztery wejścia USB 2.0, zintegrowaną kartę sieciową LAN 10/100 (RJ45) i modem 56K (RJ11), złącze IEEE1394a, kartę sieciową Wi-Fi, wyjścia wideo VGA i S-Video, wejście stereo, wyjście na słuchawki/głośniki i podwójne cyfrowe wejście mikrofonowe, a także gniazdo ExpressCard. Normą można także nazwać zintegrowaną kamerę do rozmów. W tym modelu miała ona aż 2 megapiksele.

Na rynku dostępne są modele wyposażone w napęd Combo DVD/CD-RW, napęd DVD+/-RW oraz w napęd Blu-ray. W testowanym Inspironie "siedział" Intel Core 2 Duo T7500 (2,2 GHz, 4 MB pamięci drugiego poziomu). Dostępne są także modele z innymi wersjami Intel Core 2 Duo oraz - na rynku amerykańskim - z procesorami AMD. Nasz model miał kartę graficzną GeForce Go 8600M GT z 256 MB, 2 GB RAM, HDD 160 GB i Vista Home Basic.

Do tego w przysłanym nam pudełku z notebookiem znaleźliśmy jeszcze (oprócz kabli i zasilacza) stosowne sterowniki, płytę z systemem operacyjnym, program McAffe Security Center, Roxio Creator (program do tworzenia nośników cyfrowych) i My DVD 9.0 DE, a także Dell MediaDirect (o nim szerzej w dalszej części testu). Dość pokaźna oferta, jak na sam początek.

Multimedia według Dell

Pora włączyć notebooka. Vista prezentuje się na panoramicznym ekranie Inspirona naprawdę dobrze. Jakość obrazu nie budzi zastrzeżeń - kąt efektywnego widzenia jest naprawdę poprawny, a kolory nie tracą na jakości. Oferowany przez Della ekran dobrze sprawdza się jako narzędzie pracy oraz mobilne kino. Niewiele złego można napisać także o panelu dotykowym oraz klawiaturze - twórcy zapewnili użytkownikom wystarczająco dużo miejsca na położenie dłoni i wygodne pisanie.

Napęd optyczny ma wysuwaną tackę. Zasadniczo nie jest to złe rozwiązanie, i wielu producentów nadal je stosuje. Jedna w przenośnych komputerach lepszą opcją wydaje napęd nie posiadający wysuwanej tacki. Natomiast gniazdo kart ExpressCard opiera się na mechanizmie w pełni wyjmowanej tacki. Po włożeniu karty, wkładamy tackę do komputera. Trzeba się przyzwyczaić.

Jedną z najbardziej charakterystycznych funkcji Inspiron 1520 jest Dell MediaDirect, czyli oprogramowanie umożliwiające przeglądanie biblioteki zdjęć, oglądanie zgromadzonych filmów czy słuchanie muzyki. Po naciśnięciu przycisku MediaDirect (albo po wybraniu obsługi multimediów przy pomocy MediaDirect) naszym oczom ukaże się menu, z którego możemy wybrać jakie multimedia chcemy sprawdzić. Każda z opcji (wideo, muzyka etc.) ma swoją ikonę. Nie można ukrywać, że całość bardzo przypomina rozwiązanie Front Row, które znamy z Apple Macbooka (bardzo podobna wizualizacja oraz system zakładek).

Szkoda tylko, że Dell nie pokusił się o dołączenie do zestawu pilota, jak ma to miejsce w przypadku Apple. Zamiast tego mamy przyciski do obsługi mediów. Pomimo braku pilota MediaDirect dobrze sprawuje się jako centrum obsługi mediów, współpracując z Dolby Digital. Program MediaDirect aż prosi się o umieszczenie w notebooku portu HDMI, aby całość bezproblemowo podpiąć do telewizorów HD. Dell zrezygnował z takiego - nadal rzadkiego - rozwiązania. Pozostaje nam jedynie wejście S-Video.

Multimedia tradycyjnie wymagają większego zużycia energii. Tutaj dochodzimy do najważniejszego elementu każdego komputera przenośnego - baterii. Dell, dysponując tak ogromnymi funduszami, może sobie pozwolić na tysiące godzin testów i optymalizację produkowanego przez siebie sprzętu.

To widać. Zarówno w pracy samego komputera, jak w zużyciu baterii. Średnio, przy ustawieniach fabrycznych (tzw "Dell Recommended"), bateria starczy na około 4 godziny. Wszystko, oczywiście, zależy od tego, jak intensywnie pracujemy i np. z jakich ustawień jasności ekranu korzystamy. Samo ładowanie baterii zajmuje około 90 do 100 minut.

Także wspomniana optymalizacja pracy komputera jest wyraźnie odczuwalna dla przeciętnego użytkownika. Otwarcie kilku programów jednocześnie, wraz z obsługą multimediów oraz np. konwersją plików na potrzeby przenośnego odtwarzacza, nie spowalnia systemu do stanu "nieużywalności". Chociaż Windows Vista ma nadal wielu przeciwników, podczas testów Inspiron 1520, system nie sprawiał najmniejszych problemów dla komputera. Należy jednak pamiętać, że była to wersja Home Basic, najmniej multimedialna ze wszystkich opcji Visty (bez interfejsu Aero). Mimo wszystko Inspiron 1520 zaliczył test "na Vistę" pomyślnie.

Co z tą Polską?

"Notebook ze średniej półki" - tak określa ten model sama firma. Rzeczywiście, jest to prawda - w swojej klasie Inspiron 1520 spełnia powierzone mu zadanie. Opisywany komputer mobilny Della spokojnie mógłby rzucić wyzwanie modelom innym firm w tym przedziale cenowym. Czy przeciętny Kowalski będzie miał szansę go wybrać? Dell pozostaje bardzo tajemniczy w kwestii wprowadzenia tego modelu do sprzedaży detalicznej. Można jedynie spekulować, że wraz z pierwszymi komputerami pochodzącymi z fabryki w Łodzi, na rynek konsumencki mogłyby także trafić notebooki amerykańskiego potentata.

Ponieważ sprzęt Dell jest w Polsce kupowany przez odbiorców masowych, we wszystkich nowych systemach zainstalowano Dell Support Centre, zapewniające dostęp do personalizowanego serwisu, pomocy technicznej i zasobów systemu. Do tego dochodzi jeszcze DataSafe Online, który pozwala na ochronę zdjęć, muzyki i plików oraz na dzielenie się nimi z innymi. Usługa będzie dostępna w Polsce we wrześniu 2007. Czy w tym okresie do sprzedaży trafi Inspiron 1520?

PLUSY

- Dell MediaDirect

- Dobra bateria i optymalizacja pracy

- Różne kolory

MINUSY

- Niektórym nie spodobają się gabaryty

- Kwestia dostępności notebooka

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: DVD | wejście | multimedia | Dell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy