Zmiana operatora w 24 godziny

Kraje członkowskie UE osiągnęły porozumienie w sprawie pakietu telekomunikacyjnego, który ma zapewnić dalszą integrację sektora i większą konkurencję na rynku. Może ono jednak ulec dużym zmianom w dalszych negocjacjach z europosłami i Komisją Europejską.

Pakiet zakłada m.in. większą harmonizację regulacji 27 rynków telekomunikacyjnych UE, a także szereg rozwiązań korzystnych dla konsumentów, jak prawo do zmiany operatora w ciągu 24 godzin z zachowaniem numeru.

Wersja pakietu przyjęta na spotkaniu ministrów telekomunikacji jest jednak odległa od radykalnych propozycji Komisji Europejskiej, a także stanowiska Parlamentu Europejskiego. KE zapowiada, że nie ustąpi, co wróży trudne negocjacje.

- Jest oczywiste, że nasz tekst jest dużo ambitniejszy niż tekst, który został przyjęty. Europejski sektor potrzebuje lepszych zasad niż to, na co się zgodzono - powiedziała zawiedziona komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding.

Reklama

Na stole negocjacyjnym leżą trzy wersje pakietu: propozycja KE, wersja przyjęta przez PE pod koniec września, oraz przyjęta w czwartek przez ministrów.

Kością niezgody pozostaje unijny regulator rynku - wg propozycji KE o bardzo dużych kompetencjach, odebranych państwom członkowskim i krajowym organom regulacyjnym (w Polsce jest to Urząd Komunikacji Elektronicznej).

Eurodeputowani znacząco osłabili jego rolę, odbierając m.in. kompetencje w dziedzinie bezpieczeństwa internetu. Kraje członkowskie zgadzają się tylko na doradcze ciało pozbawione możliwości wydawania wiążących decyzji, bez statusu unijnej agencji.

Spór dotyczy też uprawnień KE. Reding domagała się prawa weta wobec decyzji krajowych regulatorów. Eurodeputowani opowiedzieli się za tym, by to nowo powołane unijne gremium miało takie uprawnienia. Ministrowie przyjęli wersję, według której wystarczy, że krajowi regulatorzy będą "brali pod uwagę" opinię KE.

Ministrowie stanęli też w obronie narodowych uprawnień w zarządzaniu wolnymi częstotliwościami, które mają być przydzielone np. telewizji nowej generacji. Reding chciała natomiast, by koordynacja odbywała się na poziomie unijnym.

Zgoda panuje co do tego, że krajowi regulatorzy będą mieli prawo do zmuszenia firm telekomunikacyjnych do rozdzielenia świadczenia usług od zarządzania siecią, za pomocą której te usługi są świadczone. Spór koncentruje się wokół okoliczności i warunków, na jakich miałoby to następować.

Najmniej kontrowersji budzą nowe uprawnienia konsumentów. Pakiet zakłada m.in., że operatorzy będą mieli 24 godziny na przeniesienie i aktywację numeru u nowego dostawcy usług telekomunikacyjnych. Operator, nawet w zamian za telefon lub komputer po promocyjnej cenie, nie będzie mógł zmusić klienta do zawarcia kontraktu dłuższego niż dwa lata. Będzie też musiał zagwarantować mu możliwość rozwiązania umowy po upływie roku.

Ponadto w każdym kraju powinien zostać oddany do powszechnego użytku jeden numer telefonu, wspólny dla wszystkich sieci telefonii komórkowej, pod którym będzie można zgłosić kradzież telefonu.

Reprezentujący Polskę wiceminister gospodarki Andrzej Panasiuk powiedział, że jest zadowolony z porozumienia, gdyż w przyjętym pakiecie "uwzględnione są polskie postulaty".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: pakiet | 24 godziny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy