Uzależniona od SMS-ów

Średnio tysiąc wiadomości tekstowych miesięcznie wysyła 15-letnia mieszkanka Liverpoolu Ria Wardley. - To już nie hobby, ale chorobliwe uzależnienie - przyznają rodzice nastolatki, która tej soboty poszła do pracy, by mieć z czego płacić rachunki.

Średnio tysiąc wiadomości tekstowych miesięcznie wysyła 15-letnia mieszkanka Liverpoolu Ria Wardley. - To już nie hobby, ale chorobliwe uzależnienie - przyznają rodzice nastolatki, która tej soboty poszła do pracy, by mieć z czego płacić rachunki.

Jak podaje brytyjski brukowiec Sunday Mirror, dziewczyna nie ma złudzeń, że jej przywiązanie do telefonu komórkowego przybrało już rozmiary niebezpieczne dla psychiki. - Ja po prostu nie mogę wytrzymać bez SMS-ów - wyznała Ria gazecie. - Wysyłam je ciągle i zewsząd, nawet z toalety.

Nastolatka przyznaje, że traci pieniądze na niemądre pogadanki ze znajomymi - treścią większości wysłanych przez nią wiadomości są plotki, dowcipy, albo żarty. Zaprzestania, albo przynajmniej ograniczenia, tej formy korespondencji od dawna nie mogą wyegzekwować na niej także rodzice. Ostatnio odmówili jednak płacenia za telefon córki, która tylko w zeszłym roku wysłała SMS-y za ponad 1,2 tys. funtów.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rodzice
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy