UMTS: Era wciąż bez decyzji

Rada nadzorcza Ery GSM nie podjęła dziś decyzji w sprawie udziału w przetargu na telefonię UMTS. Powód? Operator nie dostał od Ministerstwa Łączności odpowiedzi na pytania dotyczące dokumentów przetargowych.

- Oczekujemy od ministerstwa sprecyzowania czym różnią się obydwie wersje dokumentacji - wyjaśnił nam rzecznik firmy Robert Niczewski. - Nie wyjaśniono np., czy 2 grudnia, kiedy upływa termin składania wniosków koncesyjnych, resort łączności będzie w ogóle czynny.

Wątpliwości Ery budzi też zapis o gwarancjach bankowych dla operatorów, z którego nie wynika, czy do zdobycia koncesji wystarczy potwierdzenie z jednego banku. - Kiedy w grę wchodzą tak duże pieniądze, nie możemy oprzeć się na domysłach - powiedział Niczewski.

Rzecznik zapewnił też, że przełożenie decyzji o udziale w licytacji nie wiąże się z wczorajszą rezygnacją Deutsche Telekom - udziałowca Ery - z walki o francuskie koncesje UMTS. Akcjonariusze DT, uznawanego za jednego z niemal pewnych zwycięzców, uznali, że ponad 4,18 mld USD za koncesję to zbyt dużo.

Reklama

- Polski rynek telekomunikacyjny rządzi się jednak innymi zasadami i na to właśnie liczą nasi niemieccy udziałowcy - stwierdził Niczewski.

Deutsche Telekom jest właścicielem 22,5 proc. udziałów spółki PTC, operatora Ery GSM. Niemcy nie mają pakietu większościowego polskiej firmy, ich atutem jest jednak wielkie doświadczenie w branży telekomunikacyjnej, zdobyte już licencje UMTS w kilku krajach Europy Zachodniej, a przede wszystkim - olbrzymi kapitał. Zdobycie koncesji i budowa sieci UMTS oznacza dla Ery wydatek rzędu 3,6 mld USD, jasne więc, że pozostali udziałowcy PTC muszą liczyć się z głosem Niemców. Czy ci rzeczywiście uznają Polskę za kraj bardziej wart zainwestowania w UMTS, niż Francja, gdzie wśród 100 pełnoletnich mieszkańców już 47 ma telefon komórkowy? Wystarczy zajrzeć w statystyki, z których wynika, że na 100 dorosłych Polaków przypada zaledwie 17 aparatów komórkowych, a co czwarty rodak nie ma nawet telefonu stacjonarnego. Tymczasem krajowi operatorzy, w tym Era, wielokrotnie powtarzali, że budowa sieci UMTS opłaca się przy nasyceniu rynku przekraczającym 30 komórek na 100 pełnoletnich obywateli.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ministerstwa | T-Mobile | UMTS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy