Nie walczyli - nie dostaną

Amerykanie blokują dostęp do przetargów na sieć telefonii komórkowej w Iraku operatorom, w których udziały mają władze państw nie uczestniczących w kampanii irackiej. W szególności dotyczy to Niemiec, Francji i państw arabskich. W ten sposób w przetargu nie będa mogli wziąć udziału m.in. tacy potentaci jak Orange czy T-Mobile.

Amerykanie blokują dostęp do przetargów na sieć telefonii komórkowej w Iraku operatorom, w których udziały mają władze państw nie uczestniczących w kampanii irackiej. W szególności dotyczy to Niemiec, Francji i państw arabskich. W ten sposób w przetargu nie będa mogli wziąć
udziału m.in. tacy potentaci jak Orange czy T-Mobile.

Aby jednak nie wyglądało to na "tępienie" przeciwników - oficjalnie wydano przepisy mówiące, że w przetargu nie mogą brać udziału operatorzy, w których "udział pańwtwa" wynosi więcerj niż 5 procent. Jednakze taki przepis wyeliminuje także Telefonikę - operatora z kraju, który był jednym z najwierniejszych aliantów Busha w niedawno zakończonej wojnie.(Hiszpania).

Kolejne ograniczenie to konieczność posiadania przez starającego się co najmniej pięciu licencji (eliminuje to np. operatorów z innego kraju sojuszniczego - Polski, a faworyzuje operatorów amerykańskich, nawet niewielkich. Zgodnie z przepisami w USA licencji udzielają bowiem stany lub nawet regiony)

Reklama
MMM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy