Komórka przyczyną bezpłodności?

Badania węgierskich naukowców z uniwersytetu w Szegedzie wykazują, że nadużywanie telefonów komórkowych szkodzi mężczyznom, obniżając o 30 procent potencję, a w jeszcze większym stopniu żywotność plemników, co ma duży wpływ na zdolność do płodzenia potomstwa. Takie rewelacje uczeni przedstawią 29 lipca na Kongresie Embriologów (ESHRE) w Londynie - informuje BBC.

Badania prowadzone przez zespół pod kierownictwem prof. Imre Fejesa trwały 13 miesięcy. Wzięło w nich udział 221 ochotników - mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat.

U najbardziej aktywnych użytkowników komórek zauważono znaczne obniżenie potencji, a także spadek liczby plemników z 83 do 59 milionów na mm sześc. spermy. Jednocześnie stwierdzono, że liczba plemników poruszających się dostatecznie szybko, aby spowodować zapłodnienie, spadła z 51,3 proc. u osób niewiele dzwoniących do 36,3 proc. u mężczyzn trzymających działającą komórkę przy uchu dłużej niż przez 2 godziny dziennie. - Są to jednak wyniki wstępne. Aby je potwierdzić, badania będą kontynuowane - mówi dr Fejes.

Reklama

Rewelacje węgierskich naukowców wywołują mieszane reakcje innych specjalistów od embriologii. Brytyjski embriolog Hans Evers twierdzi, że nie wzięto pod uwagę innych czynników, również mogących powodować podobne skutki. Nie uwzględniono jego zdaniem m.in. palenia tytoniu czy picia alkoholu przez badanych.

Były szef brytyjskich embriologów twierdzi też, że "komórkami często posługują się mężczyźni wiodący zbyt aktywny i stresujący tryb życia" - . To ma większy wpływ na ich potencję niż pole elektromagnetyczne wytwarzane przez komórki - uważa - mówi dr Fejes.

MMM
Dowiedz się więcej na temat: komórka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy