Gazprom kontra rolnicy

Światłowód przy biegnącym przez Polskę gazociągu jamalskim prawdopodobnie nie jest jeszcze przygotowany do przesyłania danych. W Tłuchowie w województwie kujawsko-pomorskim nie zakończono jeszcze jego układania. Reporter RMF dotarł na pole państwa Skowrońskich, gdzie sporny kabel leży w zwojach w niewielkim dole. Na jego instalację nie zgodzili się kilka miesięcy temu rolnicy.

Światłowód przy biegnącym przez Polskę gazociągu jamalskim prawdopodobnie nie jest jeszcze przygotowany do przesyłania danych. W Tłuchowie w województwie kujawsko-pomorskim nie zakończono jeszcze jego układania. Reporter RMF dotarł na pole państwa Skowrońskich, gdzie sporny kabel leży w zwojach w niewielkim dole. Na jego instalację nie zgodzili się kilka miesięcy temu rolnicy.

EuRoPol-Gaz stara się teraz o położenie go w innym miejscu, tak by ominąć całą gminę Tłuchowo. Tymczasem ostatnio wokół światłowodu zrobiło się gorąco. Okazuje się, że o kablu, który może stanowić doskonałe połączenie teleinformatyczne między Rosją a Europą Zachodnią, strona Polska nic nie wie. Eksperci wskazują, że takim kablem może być przesyłana olbrzymia liczba danych i rozmów telefonicznych. EuroPol-Gaz twierdzi natomiast, że kabel jest konieczny do przesyłania danych niezbędnych do prawidłowej pracy gazociągu. Nam udało się tymczasem ustalić, że wszystkie parametry z czujników umieszczonych na rurze przesyłane są drogą radiową. Na całej długości gazociągu ustawione są wysokie wieże z nadajnikami, które przesyłają wszystkie wskazania przyrządów drogą bezprzewodową.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: RMF | gaz | Gazprom | rolnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy