Dotacji nie ma, klienci odchodzą

Decyzja rządu Korei Południowej o zakazie dotowania sprzedaży telefonów komórkowych spowodowała zamieszanie na tamtejszym rynku telekomunikacyjnym. Liczba abonentów siedmiu koreańskich sieci spadła w ciągu dwóch miesięcy o ponad milion!

Decyzja rządu Korei Południowej o zakazie dotowania sprzedaży telefonów komórkowych spowodowała zamieszanie na tamtejszym rynku telekomunikacyjnym. Liczba abonentów siedmiu koreańskich sieci spadła w ciągu dwóch miesięcy o ponad milion!

Klienci odchodzą, bo operatorzy musieli podnieść ceny usług. Powód? Zakaz dotowania sprzedaży aparatów spowodował wzrost ich cen - niekiedy nawet o 30 proc. Zniechęciło to wielu potencjalnych nabywców, aby więc zrekompensować sobie tę stratę, większość koreańskich sieci zdecydowała się na nieznaczną podwyżkę cen.

Tamtejsze Ministerstwo Informacji i Komunikacji (MIC) ogłosiło nowe przepisy już w kwietniu ubiegłego roku, ale w życie weszły one dopiero w ubiegłym miesiącu. Rząd uznał, że firmy telekomunikacyjne wydają na dotacje zbyt wiele pieniędzy, które - zainwestowane w inny sposób - przyniosłyby operatorom spory zysk. Analitycy MIC obliczyli, że w 1998 roku pięciu tamtejszych operatorów komórkowych wydało na dotacje do komórek ponad 2,3 biliona koreańskich wonów, co stanowiło aż 44,2 proc. ich rocznego dochodu.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy