Do kogo należy Era?

Nie widać końca sporu o kontrolę nad Polską Telefonią Cyfrową, operatorem sieci Era i Heyah.

Kością niezgody od lat pozostaje sporny pakiet 48 proc. akcji PTC. Prawa do niego roszczą sobie trzej główni uczestnicy sporu: Deutsche Telekom, Elektrim i Vivendi.

Konflikt o udziały PTC zaczął się w 1999 roku i początkowo Deutsche Telekom walczył z będącymi w sojuszu Elektrimem i Vivendi. Rozpadł się on definitywnie w 2004 roku, gdy wiedeński Trybunał Arbitrażowy ogłosił orzeczenie w sprawie własności spornego pakietu. Obecnie Vivendi walczy z Elektrimem i Deutsche Telekom. Rozpadł się też sojusz Elektrimu z DT: niemiecki operator domaga się 1,2 mld euro odszkodowania od Elektrimu - tłumaczy zawiłości sporu "Gazeta Prawna".

Reklama

Jak się wydaje najpewniejszym kandydatem do przejęcia spornych udziałów w PTC jest Deutsche Telekom. O zamiarach i stanowisku kompanii wobec problemu PTC w wywiadzie dla "Gazety Prawnej" opowiedział Manfred Balz, główny doradca prawny Deutsche Telekom. Zapytany o sytuację prawną polskiego operatora odpowiedział:

- Oprócz nabytych przez nas wcześniej, bezspornych 49 proc., posiadamy jeszcze 48 proc. udziałów w PTC, które kupiliśmy od Elektrimu w wyniku wykonania opcji kupna. Trybunał arbitrażowy w Wiedniu potwierdził, że Deutsche Telekom (DT) wykonał opcję kupna w odniesieniu do 48 proc. udziałów spółki Elektrim w PTC z mocą od 15 lutego 2005 r. Innymi słowy, DT jest prawowitym właścicielem tych dodatkowych 48 proc. udziałów w PTC począwszy już od dwóch lat.

Balz nie chciał komentować roszczeń Vivendi i skoncentrował się na relacjach pomiędzy DT i Elektrimem, którego bankructwo w sierpniu ogłosił sąd. Równocześnie DT domaga się od Elektrimu wspomnianego wcześniej odszkodowania. Pytany o komentarz w tej sprawie, Balz stwierdził:

- Jesteśmy prawnym właścicielem 97 proc. udziałów w PTC. Dlatego na naszą sytuację prawną nie mają wpływu procedury upadłościowe dotyczące aktywów Elektrimu.

Zastosujemy się - jak to czyniliśmy w przeszłości - do każdego orzeczenia sądu polubownego lub państwowego dotyczącego naszych zobowiązań płatniczych względem Elektrimu. Z drugiej strony, również my będziemy energicznie egzekwować nasze prawa w stosunku do każdego, kto działa na naszą szkodę - dodaje

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Heyah | vivendi | deutsche telekom | T-Mobile
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy