Wakacyjny wirus

Firmy zajmujące się bezpieczeństwem sieci przestrzegają przed nowym wirusem, który pojawił się w piątek. "Tradycyjnie" wykorzystuje on błąd w oprogramowaniu Microsoftu, na dodatek, dzieki sprytnemu rozwiązaniu sprawiając niemiłą niespodziankę administratorom systemów.

Firmy zajmujące się bezpieczeństwem sieci przestrzegają przed nowym wirusem, który pojawił się w piątek. "Tradycyjnie" wykorzystuje on błąd w oprogramowaniu Microsoftu, na dodatek, dzieki sprytnemu rozwiązaniu  sprawiając niemiłą niespodziankę administratorom systemów.

Wirus nazwano W32.Mimail.A@mm. Wirus przychodzi w załączniku do e-maila jako skompresowany ZIP-em plik, co pozwala oszukać stosowane przez większość firm skanery antywirusowe. Po rozpakowaniu załącznika przez nieuważnego użytkownika wirus zaczyna się masowo rozsyłać po sieci spowalniając działanie serwerów. Na razie nie ma informacji o tym, czy wirus czyni jakieś inne szkody

Załącznik nosi nazwę "message.zip.". Microsoft na razie nie opracował łatki rozwiązującej ten problerm. Ma się ona pojawić w najbliższych dniach.

Dowiedz się więcej na temat: wirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy